Proszę przestań robić koronawirusa o przybieraniu na wadze

Spisie treści

Dorastając, każdą letnią przerwę traktowałem jako wyzwanie. Siadałem podczas pierwszego tygodnia wolnego w maju lub czerwcu i krok po kroku opisywałem dokładnie, w jaki sposób wrócę do szkoły za kilka miesięcy jako inna wersja siebie. Przysięgałbym, że to będzie lato, w którym w końcu przestanę obgryzać paznokcie lub faktycznie zobowiązuję się do codziennego uprawiania koszykówki. I zawsze, bez względu na wszystko, był jeden podstawowy cel, który przewyższał wszystko: schudnąć za wszelką cenę. W niektóre lata oznaczało to śledzenie każdej spalonej kalorii w aplikacji, podczas gdy inne oznaczało przysięgę rezygnacji z chleba na 90 dni. Czasami oznaczało to staranie się w ogóle nie jeść. Pomysł na ustalony, kontrolowany okres czasu, w którym mógłbym skupić się na sobie i na niczym innym - bez szkoły, bez większych obowiązków - zawsze wydawał mi się okazją do zmiany siebie. I w mojej głowie nie było żadnej wersji zmiany, która byłaby satysfakcjonująca, chyba że wymagałaby ważyć mniej niż na początku lata.

Kiedy spędzasz lata na mówieniu sobie (i otrzymywaniu tego od społeczeństwa), nie ma nic gorszego niż przybranie na wadze, strach przed pięcioma funtami, 10 funtami lub 15 funtami przyćmiewa wszystko - nawet podczas pandemii.

Trwało to do połowy dwudziestki, ale po latach wyczerpania kulturą dietetyczną i obsesją na punkcie utraty wagi w końcu znalazłem się w zdrowszym, zrównoważonym miejscu. Od niedawna uwielbiam ćwiczenia związane ze złagodzeniem stresu i siłą, a nie utratą wagi, i całkowicie odrzuciłem kulturę dietetyczną. Ale to samo wymuszone przez społeczeństwo pragnienie, by zawsze się kurczyć, wciąż istnieje gdzieś w mojej psychice, tak jak jestem pewien, że ma to miejsce w przypadku większości kobiet. Właśnie dlatego, kiedy wydarzył się COVID-19 i wszyscy zdaliśmy sobie sprawę, że prawdopodobnie spędzimy miesiące w ściśle kontrolowanym środowisku, część mnie wiedziała, co będzie dalej. Rzeczywiście, pozornie z dnia na dzień, memy, tweety i żarty o „diecie kwarantannowej” zaczęły pojawiać się po lewej i prawej stronie. Ale pod wszystkimi żartami o zdobyciu „kwarantanny 15” kryło się uczucie, które znałem bardzo dobrze ze wszystkich moich lat dorastania: strach. Kiedy spędzasz lata na mówieniu sobie (i otrzymywaniu tego od społeczeństwa), nie ma nic gorszego niż przybranie na wadze, strach przed pięcioma funtami, 10 funtami lub 15 funtami przyćmiewa wszystko - nawet podczas pandemii.

Więc kiedy zobaczyłem ciągły strumień żartów o „kwarantannie ciała”, nie zdziwiło mnie, że to, co nastąpiło potem, wydawało się być tym samym impulsem, jaki miałem na początku każdego lata. Przez te wszystkie lata dorastania wpatrywałem się w trzy miesiące pustego kalendarza każdego lata i postrzegałem to jako idealną okazję, by w końcu przejąć kontrolę. Miałem trzy miesiące, w których mogłem kontrolować swoje dni, jedzenie i ćwiczenia. Spędziłem tak dużo czasu zarówno świadomie, jak i nieświadomie, bojąc się przyrostu masy ciała i wielbiąc utratę wagi, że te trzy miesiące wydawały mi się całkowitą kontrolą. Tak więc, nawet w tak niepewnym i stresującym świecie jak dzisiejszy, fakt, że teraz widzę ciągłe reklamy modnych diet i wiadomości, że „to idealny moment, aby w końcu skupić się na zrzuceniu tych 15 funtów”, również mnie nie dziwi. Jest więcej strachu niż kiedykolwiek, a kultura żywieniowa żyje ze strachu. To wymaga.

Jest więcej strachu niż kiedykolwiek, a kultura żywieniowa żyje ze strachu. To wymaga.

Ale choć nienawidzę tego, część mnie zdaje sobie sprawę, że pośród całego chaosu COVID-19 mam też impuls, aby wrócić do starych nawyków - aby znaleźć kontrolę w ograniczeniach, liczeniu kalorii i deprywacji. Częściowo wynika to z tego, że jako ktoś, kto myślał w ten sposób przez ponad dekadę, te myśli prawdopodobnie zawsze będą ze mną w taki czy inny sposób. Ale po części wynika to również z ciągłego strumienia żartów na temat przyrostu masy ciała i reklam dietetycznych. Po części dlatego, że największym strachem ludzi jest przetrwanie tej pandemii tylko po to, by po drugiej stronie wyglądać jak ja. Słowo na to wszystko, którego niektórzy ludzie mogą używać, jest wyzwalaniem, ale przez większość dni jestem w stanie spojrzeć na wszystkie te myśli, które mam i zatrzymać je martwe. Zajęło mi to lata praktyki, ale to właśnie praktyka zatrzymywania myśli - tak naprawdę rutyny - pozwoliła mi dziś znaleźć poczucie równowagi i spokoju. Prawda jest taka, że ​​mniej więcej tyle samo wysiłku wkłada się w zwalczanie chęci ograniczenia, liczenia kalorii i pozbawiania, jak poddawanie się temu i pozwalanie, by wstyd i strach cię napędzały. Wynik jest jednak znacznie inny.

Ale jeszcze nie wszyscy tam są. Nie każdy jest w stanie walczyć z tymi wszystkimi myślami i wyjść silniejszy po drugiej stronie i właśnie dlatego memy i żarty inspirowane koronawirusem oraz „inspo” odchudzania muszą się skończyć. Gdybym miał zgadywać, założyłbym się, że w tej chwili na całym świecie 12 i 13-letnie dziewczynki siedzą przy stołach w kuchni, pisząc swoją dietę i plany ćwiczeń na COVID-19 w taki sam sposób, jak ja. każdego lata, desperacko szukając kontroli pośród całego strachu. Może boją się przybrać na wadze z powodu mema, który widzieli. Może po prostu posłuchali, jak mama opowiada o tym, jak „wykorzystuje ten czas, by w końcu zdobyć ciało, którego pragnie”. Jest długa lista rzeczy, których dziewczyna i my wszyscy powinniśmy się teraz bać. Ale przybiera na wadze? Z pewnością piekło nie jest jednym z nich.

Jak rozpoznać swoje uczucia i uspokoić się podczas kwarantanny, według ekspertów

Interesujące artykuły...