Czego balet nauczył mnie przez 10 lat o obrazie ciała

Spisie treści

Od 4 do 14 lat żyłem i oddychałem baletem. Coś w tych wystawnych kostiumach, motylkach przed występem i melodyjnej muzyce zafascynowało mnie. (Poza tym zawsze brakowało mi wymówki, by nosić błyszczący makijaż.) Ale patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że balet był czymś więcej niż tylko efektownym hobby. Dało mi to coś, co nosiłem przy sobie przez całe życie: wierz lub nie, Muszę podziękować baletowi za uczynienie mnie feministką, którą jestem dzisiaj. Tutaj wyjaśnię.

Kiedy miałem 3 lata, mama zapisała mnie na lekcje tańca, podczas których nauczyłem się mieszanki gatunków, między innymi stepowania, jazzu i baletu. Po kilku tygodniach moja nauczycielka tańca powiedziała mamie, że uważa, że ​​powinienem skupić się wyłącznie na balecie, a reszta to już historia. Od 10 lat poświęcam swoje życie długim zajęciom kilka dni w tygodniu, letnim programom tanecznym i mojej ulubionej części: Dziadkowi do orzechów i wiosennej prezentacji. Studio baletowe stało się moim domem z dala od domu. W tym samym czasie przeżywałam wszystkie niezręczne i zasmucające chwile dorastających gimnazjalnych tańców, pierwszych pocałunków, aparatów ortodontycznych, trądziku, prac. Moje ciało się zmieniałoi powoli kształtowałem się w to, kim się stanę. Robiłam się coraz wyższa i coraz bardziej kręta, co oczywiście oznaczało, że przybierałam na wadze.

Mniej więcej w tym samym czasie zacząłem zdawać sobie sprawę ze standardów piękna, które społeczeństwo narzuciło nam niechętnie. Cienki był uważany za piękny, a wszystko inne nie. Taniec zawsze dawał mi pewność siebie, co pomogło mi poradzić sobie z presją. Łatwo było porównać się do szczuplejszych tancerzy lub celebrytów, których widziałem na okładkach magazynów (Mandy Moore była moim idolem). Bycie dziewczyną (lub chłopcem) w wieku preteen jest trudne nawet bez analizy i presji, by wyglądać w określony sposób. Byłam w wieku, w którym prawie każda młoda dziewczyna w amerykańskiej kulturze zaczyna mieć problemy z samooceną. Ale wbrew powszechnemu przekonaniu balet pomógł mi stać się wyjątkiem.

Zawsze miałem uda i krągłości, ale dzięki baletowi nauczyłem się, że to w porządku.

Kiedy ludzie myślą o baletnicy, przychodzą na myśl typowe obrazy smukłych kobiet przypominających gazele, być może kogoś, kto przypomina Natalie Portman à la Black Swan. Często uważa się, że tancerze baletowi mają niedowagę i poważne zaburzenia odżywiania. Zdawałem sobie sprawę z tych stereotypów (które są przynajmniej w pewnym stopniu prawdziwe; badanie z 2014 roku wykazało, że tancerze baletowi mają trzykrotnie większe ryzyko zachorowania na zaburzenia odżywiania), ale dla mnie nigdy nie byłem i nigdy nie będę, kij chudy. Bez względu na to, jak bardzo waha się moja waga, nigdy nie będę miał przerwy między udami. Zawsze miałem uda i krągłości, ale dzięki baletowi nauczyłem się, że to w porządku.

Przez 10 lat, które spędziłem w mojej akademii baletu, miałem zaszczyt patrzeć, jak kobiety o różnych kształtach i rozmiarach suną z gracją po scenie. Szczególnie pamiętam jednego tancerza, który był znany jako jedna z najlepszych baletnic w akademii. Była znacznie starsza ode mnie i miała niesamowity talent i prezencję sceniczną. To, co ją wyróżniało dla mnie (poza oczywistymi umiejętnościami), to fakt, że nie miała stereotypowego ciała baleriny, tak jak ja. Miała piersi, biodra i krągłości. A sposób, w jaki zbudowano jej ciało, sprawił, że tańczyła lepiej. Silniejszy. Bardziej wyraziste. Posiadanie jej jako wzoru do naśladowania pomogło mi od samego początku zrozumieć, że ciała występują we wszystkich formach i nawet jeśli nie pasują do pożądanej formy, w której chce je społeczeństwo, to jest w porządku. To więcej niż w porządku.

Nauczyłem się, jak czuć pewność siebie i czuć się pięknie w wieku, w którym łatwo jest odczuć coś przeciwnego.

Odkąd mogłem tańczyć i zaprzyjaźniać się z wieloma dziewczynami o różnych kształtach, rozmiarach, rasach i pochodzeniu etnicznym, balet wzmocnił szacunek, jakim darzyłem wszystkie kobiety. Zobaczyłam na własne oczy, jak silni i zdolni jesteśmy naprawdę, co jest jednym z powodów, dla których jestem dzisiaj feministką. Balet może być znany jako kruchy, ale w rzeczywistości jest twardzielem. Kiedy tańczyłem, czułem się nieustraszony. Dało mi to siłę. Nauczyłem się, jak czuć pewność siebie i czuć się pięknie w wieku, w którym łatwo jest odczuć coś przeciwnego. Okazuje się, że nie musisz dopasowywać się do stereotypowego schematu, jaki stworzyło dla nas społeczeństwo, aby robić to, co kochasz. Choć brzmi to dziwnie, balet pomógł mi przez cały czas czuć, że to prawda.

Dalej: Dlaczego posiadanie dużych cycków nie czyni mnie „nieprofesjonalnym”.

Interesujące artykuły...