Jestem Brandowym snobem i przez tydzień nosiłam makijaż w drogerii

Właśnie zrezygnowałem z wysokiej klasy makijażu zimnego indyka i nagle to wszystko, co widzę. Na moim blacie w łazience do sufitu stoją rozświetlacze Becca, szminki Too Faced i kredki do brwi Nudestix, których teraz nie wolno mi używać. W biurze każde nasze biurko jest pełne łupów z Sephora, szydząc ze mnie błyszczącymi etykietami. Paczka przybywa po mnie z Nars. Nawet go nie otwieram. Ponieważ przez następne pięć dni nie wolno mi tego używać - żadnego z nich.

Od dziś rozpoczynam mały eksperyment kosmetyczny: zamierzam codziennie przez tydzień używać wyłącznie makijażu aptecznego, aby zobaczyć, czy potrafię odróżnić.

To naprawdę nie powinno być trudne. Przez całe lata w liceum i college'u używałam tylko najtańszego dostępnego makijażu. Wchodziłbym do Sephora w jednym scenariuszu: aby zrobić makijaż, pobrać tyle darmowych próbek perfum, ile zdołam, i wyjść.

Jednak moje coraz silniejsze skupienie na urodzie i wyjątkowa codzienna praca powoli skłoniły mnie do przekonania, że ​​musisz zapłacić trochę więcej (lub w niektórych przypadkach znacznie więcej) za formuły i wyniki, które chcesz. Na przykład tego lata zdecydowałem, że 55 dolarów to cena, jaką trzeba zapłacić za idealną czerwoną szminkę.

Ale ja nie zostałem wychowany na takiego. Postanowiłem więc, że nadszedł czas na zmianę. Oto jak zadziałał eksperyment: przez tydzień wymieniłem każdy ostatni z moich luksusowych produktów do makijażu na opcję z drogerii i nikomu o tym nie powiedziałem. Wybrałam klasyczne produkty, które pokochałam przed laty oraz nowości, których receptury mnie zaintrygowały. Celem było sprawdzenie, jak podobają mi się te produkty i jak reagują na nie inni ludzie.

Szczerze mówiąc, przewidywałem, że poczuję się „jak ja” z większością makijażu i natychmiast wrócę do mojej wysokiej klasy rutyny po zakończeniu detoksykacji. Z pewnością nie spodziewałam się, że kopnę dziesiątki produktów i ponownie przemyślę swoją filozofię dotyczącą ceny makijażu.

poniedziałek

Aby rozpocząć tydzień, zdecydowałem się na wygląd, który najbardziej mi odpowiada: skrzydlata wyściółka i mandarynkowa warga. Ze sceptycyzmem włamałam się do mojego nowego arsenału apteki, modląc się, żeby korektor się zmieszał, eyeliner pozostał na swoim miejscu, a szminka zaoferowała pigment. Tego wieczoru miałem zaręczyny na kolacji i nie chciałem się zawstydzać.

Dzięki kremowej, pozbawionej zmarszczek formule korektor L'Oréal Visible Lift Blur Concealer (9 USD) jako pierwszy zrobił na mnie wrażenie. (Nieoczekiwanie nadal używam go codziennie od czasu eksperymentu.) Róż CoverGirl (13 USD) i bronzer (8 USD), których użyłem, były zaskakująco podobne do moich ulubionych produktów Hourglass Ambient Lighting. Cienko zakończony płynny wkład NYX (7 USD) przemknął po mojej pokrywie z elastycznością i pigmentem produktów trzykrotnie wyższą niż cena. Na razie w porządku.

Ale to, co najbardziej mnie uderzyło w tym wyglądzie, to ta Revlon Super Lustrous Lipstick (8 USD), którą wyciągnąłem z mroku mojej szuflady na szminki po tym, jak porzuciłem to na pół dekady. Pięć lat temu, kiedy mieszkałem w Nowym Jorku, była to moja absolutnie ulubiona szminka - nosiłem ją prawie codziennie.

Odkrycie na nowo jego nawilżającej konsystencji, lekkości i żywego koloru pozostawiało moje usta na pierwszym planie przez cały dzień, ale też odesłało mnie z powrotem, jak wehikuł czasu, do mojego poprzedniego życia w Nowym Jorku. Za każdym razem, gdy patrzyłem w lustro, dostrzegałem moje dziewiętnastoletnie ja - ten naiwny gorący bałagan z jej pomarańczowymi ustami - i to przypominało mi, jak daleko zaszedłem od tamtego czasu.

Pod wpływem nostalgii moje zaufanie do eksperymentu wzrosło o kilka punktów procentowych.

Produkt gwiezdny: Revlon Super Lustrous Creme Lipstick (8 USD) w Kiss Me Coral.

wtorek

Mój wtorkowy look był nieco bardziej modny: fuksja i błyszczące powieki.

Pamiętając o wszechstronności drogerii, którą kiedyś tak dobrze znałem, zdecydowałem się na spryt: zamiast polować na rozświetlacz przeznaczony specjalnie do błyszczących powiek, wyciągnąłem balsam do ust Carmex (2 dolary). Nałożyłem kilka warstw tego materiału na powieki, zestawiłem go z jasnoróżową wargą (12 USD) i czułem swój wygląd przez cały dzień.

Dzięki temu spojrzeniu poznałem także Natural Brow Duo firmy Pixi (16 USD), który zastąpił produkt do brwi za 33 USD, którego używałem wcześniej. Dzięki ołówkowi w kształcie łzy na jednym końcu i przyciemnianemu żelowi utrwalającemu na drugim, produkt jest niepokojąco luksusowy.

Inną rzeczą, którą uwielbiam w tym wyglądzie, jest to, że w 100% użytych produktów są wolne od okrucieństwa, co z przyjemnością znalazłem w aptece.

Produkty Star: Carmex Original Tube (2 USD) i Pixi Natural Brow Duo (16 USD).

środa

Moja środowa stylizacja była odpowiedzialna za najwięcej komplementów, jakie otrzymałem za makijaż w ciągu kilku tygodni. (A ponieważ przeżywam słodką rozmowę z tlenem, zacząłem prowadzić dziennik dokładnej liczby: łącznie pięć).

Moi współpracownicy szczególnie polubili rumieniec, który wszyscy byli zaskoczeni, gdy odkryli, że to 3 dolary od Wet n Wild. Jestem przekonany, że gdyby ktoś przepakował ten rumieniec, przykleił inną etykietę i pokazał w Sephora, nie byłoby wielu skarg klientów.

W komplecie z nagą płynną wargą i srebrzystym okiem, oba dzięki Maybelline, wygląd osiągnął równowagę dnia i nocy, która wydawała się rezonować z załogą naszej witryny.

Gwiazda: Róż Wet n Wild Color Icon w kolorze Rosé Champagne (3 dolary).

czwartek

W czwartek powiedziałem „pieprzyć to” i oblałem twarz bronzerem Physicians Formula (16 USD). Zrezygnowałem również ze swojej normalnej rutyny, aby stworzyć rozmazane kocie oko za pomocą kredki do oczu Smokissime L'Oréal (9 USD). Ten wyjątkowy produkt zawiera gruby spiczasty aplikator, który nakłada puder na powieki, tworząc niechlujny, przydymiony wygląd bez potrzeby stosowania cienia. (Chociaż i tak zastosowałem cień E.l.f pod spodem. Co mogę powiedzieć? Czwartek był szalony.)

Zmuszanie się do zabaw z produktami miało taki sam wpływ na wygląd, jaki chciałem wypróbować. Choć w przyszłości pewnie nie pójdę tak dobrze, warto było zaryzykować. (Szczerze mówiąc, czyj makijaż wygląda w 100% idealnie każdego dnia tygodnia?)

Produkt gwiezdny: L'Oréal Infallible Smokissime in Taupe Smoke (9 USD).

piątek

Już w piątek dowiedziałam się, że drogeryjny makijaż może pomóc w odtworzeniu aktualnych trendów i wesprzeć styl życia wolny od okrucieństwa. Ale czy może cię to zabrać na wieczorne wyjście?

Wyposażony w nagą wargę Kim K-esque z kolekcji Rimmel Kate Moss (12 USD), Maybelline's High-Impact Strobing Stick (10 USD) i parę przyjaznych dla użytkownika rzęs firmy Ardell (8 USD) (które są samoprzylepne i nie wymagają koordynacja lub klej), rzeczywiście tak.

Zwykle pod koniec detoksykacji, bez względu na to, jak bardzo jesteś wypoczęty, pierwszą rzeczą, którą chcesz zrobić, jest zjedzenie całej pizzy. Ale pod koniec mycia makijażu nie czułam się tak wygłodniała, jak się spodziewałam. Jasne, chciałem wrócić do mojej szminki za 55 dolarów (fantazyjne nawyki trudno umrzeć). Ale nie uważałem już tego za konieczne.

Ponowne odkrycie drogerii pokazało mi więcej niż tylko błąd mojego makijażu snobizmu. Przypomniało mi to kiepską, kreatywną konsumentkę piękna, którą kiedyś byłem. Jak się okazuje, przy odrobinie sprytu możesz mieć też jasne usta, swoje kocie oko i pełne konto bankowe.

Gwiazda produktu: Samoprzylepna prasa do rzęs Ardell (8 USD).

Ta historia została pierwotnie opublikowana 24 sierpnia 2016 r.

Interesujące artykuły...