Depilacja laserowa zredukowała moje rogowacenie mieszkowe

Spisie treści

Dotarłem do roku 2015 w rolce aparatu w moim telefonie, kiedy postanowiłem w końcu zakończyć. Na początku było dla mnie trochę szokujące, że nie mogłem znaleźć prawdziwego zdjęcia „przed” mojego rogowacenia mieszkowego - małe, czerwone guzki na moich ramionach były źródłem niepewności od czasów gimnazjum. Ale gdy kontynuowałem przewijanie moich archiwów w imię dziennikarskiego obowiązku, moja początkowa frustracja zaczęła ustępować miejsca zrozumieniu: od wyboru ubrań po subtelne kąty kamery (i sporadyczne Facetune), właśnie stałem się naprawdę dobry w ukrywaniu dowód mojego KP.

I może częściowo dlatego, że do niedawna pogodziłem się z faktem, że leczenie tej przewlekłej choroby skóry nie było warte wysiłku. Rogowacenie mieszkowe jest nie tylko niezwykle powszechne (do 40 procent dorosłych boryka się z nim w różnym stopniu). Większość produktów i technik, które wypróbowałem, wymaga dużej staranności, aby uzyskać rozczarowująco skromne rezultaty. Ponieważ jest to o wiele bardziej estetyczna uciążliwość niż fizyczna, ukrywanie jej, nawet jeśli na wpół podświadome, zawsze było znacznie wygodniejsze niż obcieranie się produktem w dzień i w nocy. Dla mnie każde wartościowe leczenie musiałoby być szybkie i trwałe lub zbliżone.

Przenieśmy się do wcześniejszej jesieni, kiedy podczas depilacji laserowej doznałem objawienia. Rogowacenie mieszkowe to choroba genetyczna, która atakuje mieszek włosowy: charakteryzuje się tym, że skóra wytwarza zbyt dużo keratyny, która następnie blokuje mieszek włosowy, powodując charakterystyczne guzy. Innymi słowy, to tak, jakby cały czas mieć kilka drobnych wrastających włosków, więc czy laserowe usuwanie włosów nie mogłoby teoretycznie rozwiązać problemu?

Okazało się, że moje przeczucie nie było całkowicie poza bazą - przynajmniej według niektórych lekkich Googlingów i dr. Will Kirby, MD, Chief Medical Officer w LaserAway. „(W przypadku rogowacenia mieszkowego) mieszki włosowe są zatrzymywane w skórze i powodują łagodne zapalenie” - wyjaśnia. „W związku z tym w niektórych przypadkach pacjenci cierpiący na KP mogą zauważyć poprawę stanu po zastosowaniu zabiegów depilacji laserowej”.

Jest jedno zastrzeżenie: chociaż może to pomóc, nie ma gwarancji, że depilacja laserowa może znacznie poprawić nierówną teksturę skóry. Ale to nie powstrzymało mnie przed przynajmniej spróbowaniem.

Jak to działa

Trochę depilacji laserowej 101: Laser celuje w melaninę w mieszku włosowym, zamieniając ją w ciepło, które niszczy komórki macierzyste odpowiedzialne za wzrost włosów. Ponieważ rogowacenie mieszkowe wpływa na skórę wokół mieszków włosowych, depilacja laserowa nie jest dokładnie domowym zabiegiem, który całkowicie wyeliminuje KP. „KP może być genetyczna, ale może być również związana z ciążą, cukrzycą i atopowym zapaleniem skóry, więc czasami najlepszym sposobem leczenia KP jest leczenie choroby podstawowej, mówi dr Kirby.

Ale skoro KP powoduje wiele wrastających włosów - co sprawia, że ​​guzy wyglądają gorzej - ma się rozumieć, że wyeliminowanie tego wzrostu pomogłoby przynajmniej trochę wygładzić, prawda?

Wyniki

Po dwóch zabiegach w LaserAway (który ma podwójną korzyść w postaci posiadania najwyższej klasy personelu i lokalizacji bardzo blisko mojego domu) moje włosy na ramionach zostały zredukowane do miękkiego brzoskwiniowego włosia - a moja skóra, choć nie jest idealnie gładka, jest z pewnością mniej zły. Los chciał, że moja gładko uzbrojona technik również poradził sobie z KP i uspokajająco powiedział mi podczas mojej pierwszej wizyty, że prawie od razu zauważyła poprawę dzięki laserowej depilacji.

Ponownie, już wcześniej wykonywałem depilację laserową, więc sam zabieg wydaje się stosunkowo rutynowy. Mój technik odcina mi ręce kredą (co ułatwia jej śledzenie każdego obszaru, a także unikanie moich tatuaży, które mogą zostać uszkodzone przez laser) i wykonuje jeden ruch na każdym ramieniu. Dla tych, którzy są ciekawi, jakie to uczucie, wyobraź sobie uczucie statycznego wstrząsu lub pęknięcia gumki na ramieniu - niezbyt bolesne, ale też niezbyt przyjemne.

Tak czy inaczej, kiedy zrobiłem pierwszy zestaw zdjęć z postępów - dumnie pokazując ręce do aparatu po raz pierwszy (najwyraźniej) od dłuższego czasu - byłem mile zaskoczony, gdy moim pierwszym odruchem nie było otwarcie Facetune, ale Instagrama. Przeszedłem obok filtrów i kliknąłem „udostępnij”, pozostałe nierówności i wszystko.

Jak moja rogówka Pilaris zepsuła moje życie miłosne

Interesujące artykuły...