Wytatuowałem niepewność swojego ciała na ramieniu - oto dlaczego

Spisie treści

Zawsze zakładałem, że zrobię sobie tatuaż. Byłem oczarowany pomysłem, że możesz zatrzymać się na chwilę, tak trwale nanosząc ją na swoje ciało do końca życia. Moi rodzice mogą nazwać to błędem, czymś, na co należy uważać, ponieważ wszyscy ciągle się zmieniamy. Ale dla mnie jest piękny. Podobnie jak zapach może przenieść cię do tyłu, możesz spojrzeć na kończynę i za każdym razem działa jak przejście do innego ciebie. Przez lata fantazjowałem o tym, co dostanę, wahając się między różnymi tekstami piosenek, cytatami autora i obrazami. Mogę teraz wygodnie powiedzieć, że z perspektywy czasu jest 20/20 i cieszę się, że nigdy nie przeszedłem przez żadne z nich. Kilka lat temu wpadłem na pomysł tego, co w końcu dostałem, delikatnego rysunku linii kobiecej górnej części ciała i męczyłem się nad wszystkimi szczegółami. Próbowałem dowiedzieć się, kto najlepiej to zrobi, ile mogę wydać i jak będzie wyglądał ostateczny rysunek. Wyciągnąłem odniesienia ze sztuki, odzieży, Instagrama - wszystkiego. Ale nigdy nie stwierdziłem, że podejmuję dalsze działania. Postanowiłem na chwilę, że gdybym naprawdę tego chciał, już bym to dostał.

Następnie, podczas podróży do Los Angeles, jadłem lunch z przyjacielem, który niedawno zrobił sobie nowy tatuaż. Podziwiałem to podczas jedzenia, zazdrosna, że ​​miała ochotę przez to przejść. Jestem niesławnie niezdecydowany i martwię się o każdy szczegół przed podjęciem jakiejkolwiek ważnej decyzji. „Czy mam jutro po prostu zrobić sobie tatuaż?” Zapytałem ją, na co szybko skinęła głową. Następnego dnia weszliśmy do sklepu, o którym słyszała, że ​​jest dobry w pobliżu restauracji, do której planowaliśmy się udać. Wszystkie moje precyzyjne plany i badania wyszły przez okno i 20 minut później byłem pod pistoletem z pierwszym dostępnym artystą. Pokazałem mu wszystkie moje referencje i za pierwszym podejściem narysował idealną figurę. To musi być przeznaczenie, pomyślałem, kiedy skrzywiłem się pod jego igłą. Po około trzech minutach był gotowy. Spojrzałem na moje nowe wieczne akcesorium, promieniejąc z dumy.

Kiedy ludzie pytają, odpowiadam, że to celebracja kobiecej formy. Jest to proste wyjaśnienie i nie wymaga wielu dodatkowych pytań. Jednak prawdziwe znaczenie jest nieco bardziej skomplikowane. Postanowiłam wytatuować kobiece krągłości na moim ciele - a dokładniej na piersiach i biodrach - ponieważ zawsze czułam się nieswojo z moimi własnymi. W ciągu moich nastoletnich lat po ich przybyciu rozwinęły się u mnie zaburzenia odżywiania, mięsiste i niezupełnie napięte, i nienawidziłem ich z przerwami przez dziesięciolecia później. Moje uczucia dotyczące moich piersi szczególnie uwikłały się w poszukiwanie innej formy. Są za duże, za brzydkie, zbyt natrętne, powiedziałbym sobie. Po przejściu leczenia i terapii oraz latach uczenia się, jak być dla siebie milszym, zdecydowałam się na operację zmniejszenia piersi. W tamtym momencie przybieranie na wadze po jedzeniu sprawiło, że moje piersi były jak obce przedmioty - jak ciężar, który musiałem nosić ze sobą, który nie należał do mnie.

Więc tak, mój tatuaż jest hołdem dla kobiecej formy. Ale to również rzuca światło na moje postępy, ciągłe przypomnienie, gdy kontynuuję powrót do zdrowia.

Moje odczucia po operacji były bardzo pozytywne, byłam zadowolona z efektów i czułam się znacznie bardziej komfortowo w swoim ciele. Ale blizny pozostały i pozostawiły niezatarty ślad na mojej pewności siebie. Przeszedłem od wstydu z powodu rozmiaru mojego biustu do poczucia wstydu z powodu blizn. Nie trzeba dodawać, że niepewność mojego ciała skupiała się wokół moich piersi przez bardzo długi czas. Postanowiłem więc wytatuować je na ramieniu, aby wszyscy mogli je zobaczyć. Naprawdę wyzwalało mnie postanowienie wzięcia sprawy w swoje ręce po raz drugi (pierwszy to decyzja o operacji). Znaczenie tatuażu jest jednocześnie tajemnicze i przejrzyste, co pozwala mi z dumą pokazywać moje lęki i zwątpienie w naprawdę piękny, trwały sposób. Więc tak, mój tatuaż jest hołdem dla kobiecej formy. Ale to również rzuca światło na moje postępy, ciągłe przypomnienie, gdy kontynuuję regenerację, uczę się kochać swoje części, ale nigdy nie zapominam, jak łatwo postęp może zniknąć w jednej chwili. Jestem za to naprawdę wdzięczna.

Ten post został opublikowany wcześniej i od tego czasu został zaktualizowany.

Jak nauczyłem się ponownie łączyć ze swoim ciałem podczas kwarantanny

Interesujące artykuły...