Poszedłem do „duchowego kręgu uzdrawiania” i nie tego się spodziewałem

Spisie treści

Nigdy nie uważałem się za osobę duchową. Dorastając w rodzinie naukowców ze Wschodniego Wybrzeża, nasze rozwiązania problemów życiowych były zakorzenione w zachodniej nauce - bóle głowy były pielęgnowane ibuprofenem, a lęk był zwalczany przez dobre, staromodne zaprzeczanie. Takie rzeczy jak homeopatia, astrologia, a nawet medytacja zostały uznane za czystą fantazję.

Kiedy się zestarzałem, mój umysł nieco się otworzył. Chociaż nadal traktuję praktyki holistyczne z przymrużeniem oka, doceniam chęć dbania o swój umysł i ciało w bardziej osobisty, mniej kliniczny sposób. Trudno mi owinąć głowę wokół kogoś, kto naprawdę wierzy, że planety kontrolują nasze przeznaczenie i że zbudowanie świątyni z ametystów może wyleczyć bezsenność. Ale z doświadczenia wiem, że w chwilach poszukiwania duszy czasami trzeba odłożyć na bok logikę.

To powiedziawszy, znam wielu ludzi, którzy przez cały rok żyją według tych ideologii New Age. Wypełniają swoje dni egzotycznymi ziołami i wizytami u lokalnych szamanów; upstrzą swe domy kryształami i wiązkami szałwii. W Los Angeles, gdzie mieszkam, jest to szczególnie częste. Od Kate Hudson do lokalnego instruktora jogi, czasami wydaje się, że każdy w Los Angeles ma „alternatywną” praktykę duchową.

Estetycznie jestem na pokładzie tak samo jak każdy Angeleno. Jestem całkowicie zadowolona z przyprawienia mojego domu kwarcem różanym. Ale realistycznie Nie mogę przestać się zastanawiać: czy w głębi serca wszyscy ci współcześni Amerykanie naprawdę wierzą w moc duchowego uzdrawiania? Kiedy obwiniają swoje wpadki IT i romantyczne kłopoty o wsteczny ruch Merkurego, czy naprawdę nie ma ironii? W końcu większość ludzi nie wychowywała się w takich przekonaniach. Ostatecznie moje pytanie brzmi: co przyciąga ludzi Zachodu do duchowego uzdrowienia?

W zeszłym tygodniu czułem, że w końcu mogę otrzymać odpowiedź. Moja koleżanka redaktor Victoria i ja otrzymaliśmy zaproszenia na duchowe zgromadzenie całkowicie żeńskie w Venice Beach wieczorem w nowiu. Od razu wiedziałem, że chcę w nim uczestniczyć. Nie miałem pojęcia, czego się spodziewać - czy będziemy czcić planety? Wskrzeszanie martwych duchów? Biorąc ayahuascę? Cokolwiek to było, chciałem wejść.

W rzeczywistości nigdy nie przewidziałem, co miało nadejść.Aby śledzić moje zaskakujące doświadczenie w tym mistycznym kręgu księżyca, czytaj dalej.

Co to jest „krąg księżyca w nowiu”?New Moon Circle Journal 53 USD

Trochę historii tego wyjątkowego wydarzenia: te dwa razy w miesiącu, założone w 2014 roku, odbywają się w Wenecji w domu założycielki i przewodniczki medytacyjnej Pauli Mallis. „Byliśmy zmotywowani, aby je założyć, ponieważ czuliśmy potrzebę stworzenia wspierającej, bezpiecznej i pełnej miłości przestrzeni do spotkań z kobietami” - wyjaśnia Mallis. „Tworząc tę ​​świętą przestrzeń, krąg zapewnia okno okazji… aby zamanifestować swoje szczere sny”. (Bez wzmianki o ayahuasce, zauważysz, ale nigdy nie możesz być zbyt pewien.)

Na te spotkania, które trwają dwie godziny i kosztują 25 dolarów, mile widziane są kobiety w każdym wieku i ze wszystkich środowisk. Wieczorami zarówno nowiu, jak i pełni księżyca odbywają się imprezy. Victoria i ja mieliśmy wziąć udział w tym pierwszym.

Roztrzepani i zaintrygowani dotarliśmy do domu Mallisa o 20:00. w czwartek. Trzeba powiedzieć z góry: jej dom jest wspaniały - minimalistyczny i spokojny, z otwartym planem piętra, przeszklonymi oknami od podłogi do sufitu i zerowym wystrojem. Kiedy weszliśmy w kosmos, zdjęliśmy buty i otrzymaliśmy torby z upominkami zawierające dzienniki „kręgu nowiu” i dodatkowe butelki „mgiełki ciążowej” (której żaden z nas nie zamierza używać przez kilka lat, ale mimo to z przyjemnością je przyjęliśmy. )

Victoria i ja weszliśmy na palcach do głównego pokoju. Tam spotkaliśmy się z około 25 innymi kobietami, wszystkie ubrane w delikatne tkaniny i skubiące bezpłatną czekoladę. Powiem, że w pokoju pełnym samych kobiet panuje namacalny spokój. Mów, co chcesz o duchowej „energii”, ale ja mocno wierzę w wyjątkową atmosferę stworzoną przez grupę osób identyfikujących się z kobietami.

Victoria i ja usiedliśmy na puszystych poduszkach na podłodze na końcu kręgu. Kiedy czekaliśmy na rozpoczęcie, koleżanka z Paisley (jak się dowiedzieliśmy, regularnie) rozdawała wszystkim w pokoju kamienie Ocean Jasper - wyraz wdzięczności za sukcesy, które odniosła po miesiącach poświęcenia dla kręgu. Schowałem swój nowy kryształ do kieszeni, czując się zarówno sceptycznie, jak i optymistycznie.

Wkrótce Mallis i jej współprowadząca Danielle Beinstein udali się na czele sali. Ubrany w bieliznę z kości słoniowej od stóp do głów, Mallis był smukły i imponujący. Ubrana w skromny czarny strój do jogi i falujące fale, Beinstein była yin dla jej yang.

Podczas każdego nowiu Mallis i Beinstein ustalają temat dyskusji, a także pytania, które mają zainspirować grupę do refleksji i rozmowy. Na początek Mallis zaprosił nas do obejrzenia kręgu i podzielenia się kilkoma słowami opisującymi nasze zamiary na wieczór. Szybko Dowiedziałem się, że nie jestem jedynym obecnym duchowym nowicjuszem.Nie byłem nawet jedynym sceptykiem. Wielu uczestników przyznało, że przybyli tam, aby doświadczyć czegoś niezwykłego - stracić czujność i otworzyć umysły. To mnie uspokoiło, zwłaszcza gdy Beinstein przeszedł do kolejnego etapu naszego kręgu: podsumowania astrologicznego stanu kosmosu. Najwyraźniej podczas naszego nowiu było pięć planet w retrogradacji. Według niebios, powiedział Beinstein, był to idealny czas na powrót do istniejących projektów i relacji w naszym życiu.

Normalnie takie rzeczy sprawiłyby, że chciałbym przewrócić oczami. Ale w duchu tworzenia bezpiecznej i pełnej miłości przestrzeni, zawiesiłem niedowierzanie. W końcu ci ludzie nie wyglądali na totalnych szarlatanów. Wydawali się zaciekawieni. Otwarty. Wspierający. Pomyślałem, że trzeba się czegoś od nich nauczyć.

Wewnątrz prywatnego spotkania duchowego

Wchodząc do tego księżycowego kręgu, byłem przygotowany na rytuały oddawania czci księżycowi i plemienne psychedeliki. Ale nie byłem przygotowany na to, co stało się później. Nie było nawet narkotyków, ale aktywność, która nastąpiła, zdawała się zmywać mój cynizm jak woda.

Po naszej lekcji astrologii wszyscy w kręgu otrzymali kartkę papieru z następującymi czterema pytaniami:

  1. Co w twoim życiu wymaga czasu i wysiłku, aby kultywować, utrzymywać i wzrastać?
  2. Czy przyspieszasz proces, czy pozwalasz mu rozwijać się w czasie?
  3. Czy możesz ponownie ocenić sposób, w jaki odnosisz się do tego procesu?
  4. W jaki sposób możesz nadal pielęgnować cierpliwość w swoim życiu?

Po prywatnym nagraniu naszych odpowiedzi Mallis i Beinstein zaprosili uczestników do podzielenia się tym, co napisali, jeśli zostali do tego skłonieni. Przyznaję, spodziewałem się, że ludzie przedstawią zwięzłe, mistyczne frazesy. W końcu byliśmy zupełnie obcymi ludźmi. Jak konkretne mogą być odpowiedzi?

O dziwo, moje przewidywania nie mogą być dalsze od prawdy. Przez następne pół godziny kobiety wokół mnie dzieliły się głęboko osobistymi, szczerymi historiami ze swojego życia. Wyrazili obawy tak wielkie, jak decyzja, czy zrezygnować z 20-letniej kariery, i tak małe, jak brak wiedzy, jak odnowić swoje sypialnie. Wszyscy w kręgu słuchali uważnie, ale nie oferowali porad ani rozwiązań. Odkryłem, że nie o to chodzi w kręgu. W przeciwieństwie do terapii klinicznej lub leków, a nawet dawki ayahuaski, celem koła nie jest inspirowanie natychmiastowego objawienia. Ma to na celu ustalenie pozytywnych zmian, jakich pragniesz w swoim życiu, przedstawienie ich na głos lub po prostu sobie i pozwolenie, aby po cichu zmotywowały Twoje działania. Nikt w kręgu nie twierdzi, że ma odpowiedzi; są tylko po to, by dać świadectwo.

Nawet sceptyk ze Wschodniego Wybrzeża nie mógł powstrzymać wzruszenia. Oto, co wiem: kobiety w XXI wieku spędzają tak dużo swojego życia, próbując pogodzić się z obowiązkami, zadowolić innych i osiągnąć natychmiastowe rezultaty. Z drugiej strony cierpliwe podejście kręgu wydawało się powiewem świeżego powietrza.Zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie ma znaczenia, czy wszyscy na zgromadzeniu wierzą w jego duchowy fundament, czy też nie.Tak długo, jak wierzymy w nasze osobiste powody, dla których tam jesteśmy, należeliśmy.

Czy jestem nawróconym na New Age?

Pozostała część wieczoru była wypełniona podobnym spokojem i koleżeństwem. Następnie Mallis zachęcał kobiety, które w przeszłości uczestniczyły w zebraniach, do dzielenia się wszelkimi przejawami lub celami, które wyznaczyły, które od tamtej pory się spełniły. Mallis dokonała udanej manifestacji własnej, podobnie jak kobieta w paisley, która zemdlała z naszych jaspisowych kamieni. To było orzeźwiające, gdy kobiety mogły chwalić się swoimi osiągnięciami. W świecie zewnętrznym tak rzadko się to zdarza.

Na koniec wszyscy otworzyliśmy nasze dzienniki księżycowe i spisaliśmy serię intencji, które mieliśmy nadzieję urzeczywistnić w przyszłości. Na zakończenie każdy z nas chodził po pokoju i dzielił tylko jednego. Znowu bez informacji zwrotnej, bez porady. Tylko spokojne uśmiechy wsparcia.

Pod koniec spotkania Victoria i ja zgodziliśmy się, że to nie będzie nasze ostatnie. Spakowaliśmy nasz księżycowy łup i pożegnaliśmy naszych gospodarzy, nasze mózgi spowite były ciepłą mgiełką. Okazałem się cynikiem i zostawiłem frajera. I nawet nie byłem z tego powodu zły.

Czy więc zostałem nawrócony do życia w uzdrawianiu New Age? Czy będę zastępować swój ibuprofen ziołami szamańskimi i sprawdzać wykres astrologiczny za każdym razem, gdy w samochodzie skończy się paliwo? Prawdę mówiąc, nie mogę powiedzieć, że to zrobię.

Ale po przekroczeniu 3000 mil poza moją strefę komfortu, na nowo odkryłem coś, co przez całe moje życie uważałem za kompletny nonsens. To piękna rzecz, patrzeć, jak ludzie w pełni angażują się w dążenie do szczęścia, nawet jeśli ich metody nie zostały wymyślone przez mężczyznę w fartuchu laboratoryjnym.

Może myślenie o holistycznym uzdrawianiu w ten sposób jest naiwnością. A może to oznaka wzrostu. Od teraz mam zamiar kontynuować naukę.

Interesujące artykuły...