8 razy matki wpływały na wizerunek ciała swoich córek

Przez całe nasze życie wierzymy, że nasi rodzice mają supermoce, aż pewnego dnia zdajemy sobie sprawę, że są tylko starszą wersją nas - zwykłych śmiertelników. Chociaż wychowywanie szczęśliwych, wszechstronnych dzieci przy jednoczesnej próbie utrzymania własnego życia, kariery i związków wydaje się dość spektakularne. Z natury nasze problemy są ich problemami, a ich bagaż może stać się naszym.

Jako osoba, która przez jedną trzecią swojego życia zmaga się z zaburzeniami odżywiania (i ich następstwami), często zastanawiam się nad rolą, jaką matki odgrywają w problemach z obrazem ciała. Czy jest coś, co zrobiła moja własna matka, o czym mogę powiedzieć konkretnie, a coś zmieniło? Nie jestem pewny. Trudno jest znaleźć coś namacalnego w temacie tak wewnętrznie mętnym. Omówiłam ten temat z innymi kobietami, aby sprawdzić, czy przyniesie to nową jasność.

Poniżej osiem kobiet dzieli się swoimi przemyśleniami.

Jamie

„Obraz ciała wywarł duży wpływ na moje życie. Używam tego słowa, ponieważ wiele skojarzeń związanych z tymi dwoma małymi słowami - myśli, diety, nawyki, stygmaty, przejęło znaczną kontrolę. do niedawna zdecydowanie nie byłem na miejscu kierowcy, a poza tym, szczerze mówiąc, są takie dni, kiedy wciąż decyduję się zapiąć pasy na tylnym siedzeniu.

„Dorastając, moi rodzice byli niezwykle dbający o zdrowie. Podczas gdy niektóre dzieci miały w plecakach złote rybki, przekąski owocowe i produkty śniadaniowe, moja mama pakowała takie rzeczy jak kanapki z chlebem lnianym, warzywami i ekologicznym jogurtem lub mlekiem sojowym. To nie była zła rzecz (a obecnie jest to coś, za co jestem wdzięczny!), Ale wtedy zawsze czułem się jak wyjątek z powodu jedzenia, które jadłem. Dorastając, podejście do diety wydawało się bardzo czarno-białe, co w dzieciństwie wydawało się być tłumaczone jako ściśle „dobre” lub „złe”.

"Patrząc wstecz, Myślę, że w bardzo młodym wieku kultywowałem bardzo dysfunkcjonalne relacje z jedzeniem. Dodatkowo moja mama zawsze eksperymentowała z dietami i próbowała schudnąć. Właściwie nigdy nie rozmawialiśmy o obrazie ciała, jej diecie i ćwiczeniach, ale Zdecydowanie zaobserwowałem manifestację negatywnego obrazu ciała - bez żadnej narracji, która pomogłaby mi to zrozumieć. Patrzyłem, jak moja mama (która jest naprawdę najmilszą, najdelikatniejszą i najbardziej promiennie piękną kobietą, jaką znam) bije się, próbując zrzucić ostatnie kilogramy tej pary lub dopasować ją do starej pary dżinsów. Myślę, że z natury zacząłem rozumieć pozytywny obraz ciała jako coś do osiągnięcia. Coś, co drażniło i drwiło, ale nigdy nie było faktycznie osiągalne. Bo jeśli kobieta, o której myślałem, że jest Supermomą, nie mogła tego mieć, kto mógł?

„Kiedy zachorowałem na zaburzenie odżywiania w gimnazjum, byłem zmuszony wrócić do deski kreślarskiej. Kiedy przechodziłem przez różne poziomy leczenia, moja mama i ja w końcu odbyliśmy te rozmowy, których nigdy nie prowadziliśmy, gdy byłem młodszy , i jednocześnie oboje musieliśmy z powrotem założyć koła treningowe. Co, szczerze mówiąc, było niesamowicie surowym doświadczeniem. Nigdy za milion lat nie winiłbym mojej mamy za moje zaburzenia odżywiania, a jej wsparcie, miłość i cierpliwość były absolutnie kluczowe dla mojego wyzdrowienia, ale myślę, że otwarte rozmowy z twoją córką - i posiadanie pewnej świadomości tego, co mogą obserwować i jak świat zewnętrzny cię potwierdzi i wyjaśni - jest kluczem.

„Po rozmowie z mamą wiem, że byłaby otwarta na te rozmowy (zwłaszcza gdyby miała pojęcie o moich przyszłych zmaganiach), ale to była po prostu taka niedopowiedziana rzecz. Według wszechświata wszystko, czym była robienie było normą. Więc to było prawie tak, po co w ogóle o tym mówić lub wyjaśniać? ”

Po rozmowie z moją mamą wiem, że byłaby otwarta na takie rozmowy (zwłaszcza gdyby miała przeczucie o moich przyszłych zmaganiach), ale to była po prostu taka niewypowiedziana rzecz.

Bailey

„Dorastałam w bardzo wspierającym środowisku samotnych rodziców (moja mama jest pracownikiem socjalnym, jeśli to podpowiada). Zapytałem ją, jak rozmawialiśmy o obrazie ciała i jak stworzyła tak pozytywne środowisko, i powiedziała, że ​​będziemy razem robić rękodzieło, bo wtedy zamiast na siłę wymusić rozmowę, będziemy mogli swobodnie rozmawiać. Powiedziała również (dosłownie kopiując i wklejając z tekstu, który mi właśnie wysłała): „Byłeś też bardzo intensywny / zdeterminowany, kiedy zdecydowałeś się na coś takiego jak bycie wegetarianinem! Zamiast go wyłączyć, powiedziałem ci, żebyś się tego nauczył - i spędziłeś około roku, ucząc się liczyć białka i tak dalej - (o co nam chodziło) szanowania własnej ścieżki człowieka. "

Ania

„Moja matka zawsze była bardzo do przodu, myśląc o moim ciele - może zbyt do przodu. W kulturze chińskiej ludzie mówią o ciałach dużo bardziej otwarcie - nierzadko zdarza się, że przyjaciel rodziny od niechcenia komentuje twoją wagę lub powiedzieć ci, że wyglądasz, jakbyś schudł; tego rodzaju komentarz jest traktowany jako komplement, coś w rodzaju powiedzenia: „Wyglądasz dzisiaj naprawdę ładnie” (chyba że sugerują, że wyglądasz zbyt chudo, w takim przypadku jest to zniewaga - wiem, to się komplikuje).

„Moja mama bardzo jasno przedstawiała swoje opinie na temat mojego ciała, kiedy dorastałem i mimochodem mówiła:„ Wyglądasz, jakbyś przybrał na wadze ”lub„ Wyglądasz na zbyt chudego - musisz jeść więcej ”. Nigdy nie zmusiło mnie to do zmagania się z obrazem swojego ciała, ale z pewnością nie ułatwiało sprawy, zwłaszcza jako nastolatka. Wiedziałem jednak, że pochodzi z dobrego miejsca i że jeśli skończę walczyć ze swoim ciałem, ona byłby pierwszym, który mnie podbudował. Myślę, że prawdopodobnie zatrzymam swoje opinie dla siebie, kiedy / jeśli kiedykolwiek będę miał córkę, ale będę tam, aby zaoferować słowa wsparcia, jeśli zobaczę, że walczy. "

Lilah

"Mój tata zawsze miał obsesję na punkcie mojej wagi, co jest ironią od kogoś, kto ma torebki z fast foodami pogniecione na dnie samochodu i którego codzienne spożycie wody pochodzi z Corona. Za każdym razem, gdy wracałem do domu z college'u lub na wizytę podyplomową, pytał, czy utrzymuję wagę, a jeśli wydawało mi się, że zyskałem, komentował. Mój tata jest z natury postacią, więc nigdy nie brałem tego zbytnio do serca, ale kiedy przestałem i pomyślałem o tym po fakcie, zdałem sobie sprawę, jakie to popieprzone, i sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, jak Spojrzałem.

„Latarnią światła w tej sytuacji jest moja mama, która zawsze była w mojej obronie. Ani razu nie skomentowała mojej wagi i nie wstawiała za mną, jeśli / kiedy wygłasza szyderczy komentarz. W ciągu ostatnich kilku lat tata żartuje. przemienił się w niego, pytając, czy ćwiczę, ponieważ martwi się o liczbę godzin, które siedzę w ciągu dnia. Myślę, że w końcu znalazł słowa, aby przekazać to, co chciał przez cały czas pomoc w rozumowaniu mojej mamy. To także była dla niego lekcja, jak rozmawiać na delikatny temat ”.

Jane

„Po moich zaburzeniach odżywiania zdecydowanie nadal czuję się bardzo skonfliktowana co do roli mojej matki w postrzeganym przeze mnie obrazie ciała. Żeby było jasne, nawet jeśli z perspektywy czasu mógłbym postąpić inaczej, teraz całkowicie jej współczuję: O ile w oczywisty sposób nie uruchamiasz kogoś w celu wywołania go, nie ma `` właściwego '' sposobu, aby poruszyć ten temat. Może się to wydawać oczywiste, ale nadal może się nie udać. Z własnego doświadczenia wiem, że zaburzenia odżywiania to coś więcej niż tylko patrzenie w określony sposób. Najczęściej są wynikiem głęboko zakorzenionego bólu, który nie ma nic wspólnego z fizycznością; podczas gdy mój pojawił się dopiero w wieku 19 lat, teraz mogę spojrzeć wstecz na sytuacje z 5-go roku życia i rozpoznać ten sam rodzaj traumy, tak subtelny jak wtedy.

„Mimo to, kiedy byłem w środku, łatwo było wrócić myślami do pewnych komentarzy, które poczyniła i założyć, że nakłoniła mnie do nienawiści do mojego ciała. Było to jeszcze bardziej skomplikowane przez fakt, że kiedy wciąż walczyłem z moją anoreksją , moja mama po raz pierwszy ujawniła, że ​​też przeżyła zaburzenia odżywiania. Tak bardzo jej za to nienawidziłem - przeszła dokładnie to samo i nadal nie była w stanie zapobiec temu samemu rodzajowi bólu dla swojej córki? Wiele lat zajęło mi uświadomienie sobie, jak błędna była ta logika. Kiedy jesteśmy dziećmi - szczególnie dziećmi, które dorastają w stosunkowo chronionych domach - łatwo jest dać naszym rodzicom ten kompleks „bohaterów”, aby zgodzili się z ideą, że powinni wiedzieć lepiej. Musiałem dorosnąć, aby zrozumieć, że moja mama jest człowiekiem, który zastanawiał się, jak poszła dalej i po prostu starał się zrobić wszystko, co w jej mocy dla swoich dzieci. Teraz, kiedy możemy połączyć się na tym bardzo ludzkim poziomie, nasz związek nigdy nie był silniejszy i naprawdę nie mogę jej za nic winić.

„To wszystko, co oznacza, że ​​po prostu nie mogę przewidzieć, jak to się potoczy, gdy będę mieć dzieci. Myślę, że ważne jest, aby w ogóle o tym mówić - nie jestem pewien, czy zrobiliśmy to wystarczająco dużo w moim domu. chcę podkreślić szczerość i zostawić miejsce na złe uczucia. Całkowicie nierozsądne jest sugerowanie, że zakochujemy się w naszym ciele przez cały czas - dlatego nie jestem pewien, czy całkowicie zgadzam się z pozytywnym nastawieniem do ciała ruch, który z tego powodu często może wydawać się wykluczający. Jesteśmy istotami ludzkimi i sugerowanie, że stale czujemy się pozytywnie o sobie, po prostu nie jest możliwe do odniesienia ani autentyczne. Zamiast tego jestem za neutralnością ciała, która polega na rozpoznaniu naczynie, które masz (i inni), doceniając to za to, co robi, i pozwalając sobie na te dni, w których jesteś, Ugh, czuję się dziś nadęty - i to jest w porządku. "

Jesteśmy istotami ludzkimi i sugerowanie, że stale czujemy się pozytywnie o sobie, po prostu nie jest możliwe do odniesienia ani autentyczne.

Stella

„Chociaż moja mama nie jest najbardziej pewna siebie, jeśli chodzi o własny wizerunek ciała, zawsze była tak dobra w zapewnianiu mi komfortu i dumy z własnego ciała. Mówiła o tym, jak mogłaby dać cokolwiek mam „tyłek do koszykówki”, taki jak mój, i za każdym razem, gdy narzekałem na tłuszcz, mówiła, że ​​lepiej być „soczystym” niż chudym. Zawsze powtarzała ideę objęcia swojego (ciała), pozwalając sobie na zjedzenie ciasta, i uświadomienie sobie, że inni są zbyt zajęci martwieniem się o swoje „rzeczy”, by nawet zauważyć twoje."

Rachel

„Moja mama mówi mi, że jestem piękna aż do winy - wiesz, jakie są mamy z przesadnymi, przesadnymi komplementami. Byłem więc całkowicie zaskoczony, gdy latem po moim drugim roku college'u moja mama po raz pierwszy wspomniała o mojej wadze . Byliśmy w kuchni i powiedziała, że ​​wyglądało na to, że trochę urosłem. To był mój pierwszy pełny rok na antykoncepcji oprócz mieszkania w mieszkaniu (co oznacza, że ​​miałem 21-letnich przyjaciół z wyższej klasy i nie RAs patrzy); to był przepis na piwne jelito, ale fakt, że moja mama zauważyła, byłam przerażona. Bo to oznaczało, że nie chodziło mi o to w głowie, a to oznaczało, że faktycznie przytyłem. Jednak, udając, że jesteś teraz zadowolony ze swojego ciała, a jeśli nie, naprawmy ten scenariusz, poczułem się raczej zachęcony niż zmuszony do zrobienia tego.

„Zdecydowałam się na chwilę odstawić od antykoncepcji, a moja mama zaopatrzyła lodówkę w zdrową żywność i to był ostatni raz, kiedy rozmawialiśmy o mojej wadze. Wszystko powiedziane i zrobione, to było pozytywne doświadczenie. najbardziej doceniam to, że nie była krytyczna, ale raczej zaniepokojona i wspierająca; jeśli już, szkoda, że ​​nie powiedziałaby tego wcześniej. Byliśmy rodziną, która zawsze pomagała sobie w sekundach - zostaliśmy pobłogosławieni szybkim metabolizmem. Ale z powodu że nie byłam przygotowana do dokonywania zdrowych wyborów, kiedy byłam sama. Moja mama i ojciec byli i są niesamowitymi rodzicami i mam im tak wiele do podziękowań. Ale będę zachęcać (moje dzieci) do traktowania zdrowia jako priorytet."

Pączek

"Dopiero po tym, jak szukałem leku na moje zaburzenie odżywiania, zdałem sobie sprawę, że jest to trudna `` rzecz życiowa '' również dla mojej matki. Myślę, że to pokazuje, jak małe nastolatki zaglądają w życie i doświadczenia swoich rodziców. Słyszałem, jak mama rozmawia o tym z przyjacielem przez telefon, zrozpaczona tym, co robić i jak poruszyć ten temat ze mną. Wow, pomyślałem, z tym też ma do czynienia.

„Kiedy wracam myślami do mojego dorastania, waga nigdy nie była kwestią, o której rozmawialiśmy na początku. To powiedziawszy, moja mama nie mrugnęła rzęsą, kiedy w siódmej klasie po raz pierwszy w życiu przeszłam na dietę. Mamy podobne ciała, przeważnie szczupłe, ale na pewno ulegamy fluktuacjom. Ona jo-jo była na diecie przez całe moje życie. Może to stworzyło dla mnie przewodnik, jak zrobić to samo, ale nie jestem pewien. Jest taką cudowną mamą - fajna, wspierająca i zaciekle feministyczna w sposób, który dopiero teraz rozumiem, zmieniła kobietę, na którą wyrosłem. Ale komentarze twojej matki brzmiały w sposób, w jaki nikt inny nie może tego zrobić. Pamiętam ją (słusznie) sugerującą, że moja koszula jest za mała. Jasne, chciała, żebym nosił pasujące ubrania, ale nie mogła wiedzieć, że czułem się niepewnie z powodu przybrania na wadze i wyrastania z ubrań. Płakałem tego popołudnia, kiedy to powiedziała.

Ale komentarze twojej matki brzmiały w sposób, w jaki nikt inny nie może tego zrobić.

„Wiele lat później, po przybraniu na wadze po zabiegu i wielu późniejszych zmaganiach, starałem się jak najlepiej zachować zdrowy tryb życia. Byłem w domu na lato, a moja rodzina jechała po lody po obiedzie. Postanowiłem Nie chciałem żadnego, ale przyjechałem na przejażdżkę. Moja babcia zadzwoniła, kiedy byliśmy w drodze i nigdy nie zapomnę, co powiedziała mama: „Kupujemy lody. Gemma ich nie ma”. Byłem upokorzony, jakby za plecami rozmawiali o moim przybieraniu na wadze, a mama zapewniała ją, że coś z tym robię. To było zwyczajne i okrutne, ale na tyle niewinne, że nic nie powiedziałem, a ona prawie nie zdawała sobie sprawy, że to się stało.

„Jeśli chodzi o to, nie mam pojęcia, jaka jest odpowiedź - każda sytuacja jest inna. Nie winię mojej matki za moje zaburzenia odżywiania; to zdecydowanie nie jej wina. Czy byłam wrażliwa? Tak. Czy mogła to zrobić lepiej? Może, ale kto wie? Byłem zdenerwowaną nastolatką z głęboko zakorzenionymi problemami z ciałem i nie sądzę, aby cokolwiek powiedziała lub zrobiła, mogło to zmienić. Myślę, że w końcu najważniejsze jest to, aby sobie uświadomić błędy zawsze będą popełnione, a utrzymywanie uczciwej komunikacji to jedyne, co możemy zrobić."

Ed. uwaga: imiona zostały zmienione.

Wytatuowałem niepewność swojego ciała na ramieniu - oto dlaczego

Interesujące artykuły...