Facialist nauczył mnie, jak w naturalny sposób uzyskać lepszą skórę

Kiedy wszedłem do pokoju hotelowego, w którym Année de Mamiel miała dwór w chłodne popołudnie zeszłej wiosny, poczułem ostrą świadomość, że właśnie znalazłem się w obecności guru. To nie jest niedokładny opis dla estetyka z Wielkiej Brytanii, której wyjątkowe połączenie pielęgnacji skóry, uzdrawiania energią i medycyny wschodniej przyniosło jej oddanie i trzyletnią listę oczekujących na terapię osobistą.

Możliwość spotkania się z tak pożądaną postacią w branży nie przepadła dla mnie, zwłaszcza jako fana tytułowej linii produktów de Mamiel, która opiera się na tej samej filozofii pielęgnacji skóry i uważności. To nie są mieszanki olejków eterycznych inspirowane majsterkowiczami. To z pewnością luksusowa kolekcja, sprzedawana przez ekskluzywnych sprzedawców, takich jak Net-a-Porter i Barneys. Ale w obecności samej de Mamiel od razu uderzyło mnie jej otwarte i namacalnie ugruntowane zachowanie. To nie była energia wysokiej klasy twarzy, ale uzdrowiciela.

Stało się to tym bardziej oczywiste, że spędziliśmy razem następną godzinę na naprawdę wyjątkowym „twarzy” pod względem mojego doświadczenia. De Mamiel oczywiście potraktowała moją skórę, ale wzięła też mój puls i spojrzała na mój język. Rozmawialiśmy o stresach w moim życiu; Powiedziałem jej, że czuję się przytłoczony i ospały. Zapytała mnie o moją dietę, kiedy i co jem oraz czy jadłem kolację przy włączonym komputerze (taki winny).

Wyszedłem z hotelu jaśniejszy zarówno fizycznie, jak i psychicznie, z jedną myślą: czy mogłaby mi po prostu powiedzieć, jak mam żyć swoim uspokajającym brytyjskim akcentem? Następnego ranka, jakby usłyszała moje wezwanie do wszechświata, miałem w skrzynce odbiorczej e-maila od de Mamiel z wielostronicową „receptą” obejmującą wszystko, od pielęgnacji skóry, przez dietę, po cyfrowy detoks. I oczywiście musiałem postępować zgodnie z radą mojego nowo odkrytego guru.

Zacznę od tygodnia, powiedziałem sobie, ponieważ historycznie mam problemy z poświęceniem się czegokolwiek poza kilka dni - zwłaszcza gdy inne obszary mojego życia są na najwyższych obrotach. Ale jak się dowiedziałem, protokół de Mamiel został opracowany, aby poprawić moje samopoczucie znacznie dłużej niż siedem dni. W ciągu następnych kilku tygodni całkowicie uzależniłem się od jej rad, które ostatecznie przyniosły korzyści mojemu umysłowi i ciału w sposób, którego nie mogłem przewidzieć.

Czytaj dalej, aby zobaczyć receptę de Mamiel na moją skórę i jej wpływ na mój umysł i ciało.

Recepta

1. Zbalansuj moją rutynową pielęgnację skóry

De Mamiel Regenerujący balsam oczyszczający $ 105

Chociaż de Mamiel kładzie nacisk na leczenie skóry od wewnątrz, aktualne nawyki są nadal ważnym elementem. Ponieważ suchość i przekrwienie były jednymi z problemów, które wymieniłem przy mojej cerze, zaleciła zredukowanie mojej rutyny, aby skupić się szczególnie na nawilżeniu.

Jedną z kluczowych rzeczy, które wymieniła w moim protokole, było podwójne oczyszczanie - odejście dla mnie, ponieważ zawsze martwiłem się, że nadmierne oczyszczanie może wysuszyć moją skórę. Ale de Mamiel upierał się, że przy odpowiednich produktach tak by się nie stało: „Pierwsze oczyszczanie po prostu usuwa makijaż, a drugie oczyszczanie zaczyna karmić twoją skórę”.

Do pierwszego oczyszczenia zacząłem używać mojego ulubionego środka do demakijażu, Tata Harper Nourishing Oil Cleanser (82 USD). Po drugie, de Mamiel zasugerowała użycie własnego regenerującego balsamu oczyszczającego (105 USD), produktu, który znam i głęboko kocham za jego soczystą konsystencję i uspokajający zapach. „Chciałabym, żebyś poświęcił trochę czasu na masaż twarzy” - poradziła. Naprawdę, to drugie „oczyszczanie” było raczej przejściowym krokiem w kierunku nawilżania. Poświęcenie czasu na ugniatanie balsamu na mojej twarzy - szczególnie wokół mojej szczęki, która jest zawsze niesamowicie napięta - szybko stało się moją ulubioną częścią mojej codziennej rutyny.

Olejek do twarzy De Mamiel Spring $ 130

De Mamiel przepisała również kilka jej charakterystycznych olejków do twarzy, w tym tę formułę zawierającą grejpfrut, geranium i nagietek - wszystkie składniki roślinne, które głęboko nawilżają i odtruwają, jednocześnie lecząc stany zapalne. Kiedy natłuszczamy naszą skórę na oleje, pomagamy naszej naturalnej barierze nawilżającej regulować się i zapobiegamy nadmiernej kompensacji przesuszenia. Mówi, że takie postępowanie pomaga przywrócić naturalną równowagę skóry.

A ponieważ formuły de Mamiel są zakorzenione w aromaterapii, aplikacja jest zawsze dwuczęściowym rytuałem. Miałam oczywiście wmasować go w skórę, ale jednocześnie polecono mi głęboko wdychać ten zapach. Dzięki temu przywróciłem rodzaj uważności do mojej rutyny pielęgnacji skóry - coś, czego tak naprawdę nie obejmowałem, odkąd po raz pierwszy zająłem się pielęgnacją skóry.

Tata Harper Resurfacing Mask $ 65

Trzecim i ostatnim elementem mojej procedury pielęgnacji skóry było udrożnienie porów poprzez delikatne złuszczanie trzy razy w tygodniu. De Mamiel polecił jeden z moich ulubionych zabiegów rozjaśniających, Tata Harper Resurfacing Mask (65 USD). Wykorzystuje dwa naturalne źródła BHA oraz enzymy owocowe do złuszczania martwych komórek naskórka i odsłania wyraźnie jaśniejszą cerę w zaledwie kilka minut. (Jestem fanem każdego produktu, który daje mi natychmiastową satysfakcję, ponieważ cierpliwość jest przereklamowana.)

2. Zwracaj większą uwagę na napięcie szczęki i inne fizyczne oznaki stresu

De Mamiel Altitude Oil 48 USD

Estetycy często zauważają, jak mocno zaciskam szczękę, ale de Mamiel jako pierwszy udzielił praktycznych porad, jak temu zaradzić. Na początek dała mi skromną, genialną wskazówkę, jak kupić czerwone naklejki i umieścić je na moim biurku i w domu. „Ilekroć zobaczysz czerwoną kropkę, postaraj się rozluźnić szczękę” - powiedziała. „Wkrótce zaczniesz to robić automatycznie, gdy siedzisz na czerwonym świetle”. Geniusz.

Poradziła też, by trzymać przy biurku swój Altitude Oil (44 dolary), silną mieszankę olejków eterycznych. „Za każdym razem, gdy siadasz i patrzysz na ekran, otwórz szczękę, aby rozładować napięcie, i wdychaj olej” - powiedziała.

3. Priorytet Odłączanie w ogóle

Ach, tak - porady często otrzymywane i rzadko praktykowane. Kiedy natura mojej pracy polega na spędzaniu czasu online i w mediach społecznościowych, łatwo jest pogodzić czas wolny przed ekranem z obowiązkiem zawodowym. Ale de Mamiel zalecił cofnięcie się o krok i podejście o wiele łatwiejsze do opanowania niż wyłączenie zimnego indyka. Weźmy na przykład pory posiłków, podczas których mam tendencję do przeskakiwania przez skrzynkę odbiorczą, gdy wpycham jedzenie do ust: „Odłóż cokolwiek robisz, porzuć urządzenia i wyłącz e-maile na 10 do 15 minut, aby usiąść i jeść - powiedziała. Słusznie. I chociaż na początku trudno było po prostu nie odwrócić telefonu i nie przesuwać palcem, to pragnienie zaczęło z czasem ustępować. (Zauważyłem również, że jadłem dużo mniej i bardziej lubiłem jedzenie, kiedy naprawdę zwracałem uwagę. Idź do figury!)

To samo dotyczy wylogowywania się przed snem. „Jedna rzecz, która nie powinna podlegać negocjacjom, to ustalenie godziny policyjnej polegającej na wyłączaniu wszystkich urządzeń z niebieskim światłem, takich jak telefony i tablety, co najmniej godzinę przed pójściem spać” - zaleciła. Wziąłem sobie te słowa do serca i od razu uderzyło mnie, o ile łatwiej było zasnąć w nocy, a ponadto, jak niepotrzebne było dla mnie bycie online o każdej porze.

4. Skoncentruj się na zdrowiu i trawieniu moich jelit

W tym miejscu wiedza de Mamiela o medycynie wschodniej naprawdę zaczęła błyszczeć. Natychmiast rozpoznała, jak wielu praktykujących ajurwedę i TCM, z którymi pracowałem przed nią, że mój układ trawienny jest łatwo wyrzucony z szału - coś, co ma bezpośredni wpływ na odżywienie i równowagę mojej skóry i psychiki. „Musimy naprawdę dbać o twój element Ziemi” - powiedziała.

Przepisany przez nią protokół jedzenia i picia był bardzo zgodny z brakiem równowagi Vata w Ajurwedzie - znowu coś, co bardzo dobrze znam, ale zwykle ignoruję, gdy życie nabiera tempa. Oznaczało to unikanie „chłodzących” potraw, takich jak surowe warzywa, sałatki, a nawet lód w moich napojach. Zaleciła, żebym zamiast tego skupiła się na jedzeniu rozgrzewających potraw

Seed Female Daily Synbiotic 50 $

Wszyscy praktycy ze Wschodu i Zachodu mogą się zgodzić, że zdrowie jelit ma niezliczone powiązania z naszym ogólnym dobrostanem. Nasza skóra, zdrowie psychiczne i trawienie to tylko niektóre z dróg, na których może się przejawiać ta równowaga dobrych bakterii. Kiedy zwierzyłem się de Mamiel, że czuję się ospały i chronicznie zestresowany, natychmiast poradziła, aby szczególnie dbać nie tylko o jedzenie, ale także o konsystencję posiłków, jakość snu i nie tylko.

„Uważam, że ewentualne zaburzenia równowagi jelit mogą również wpływać na zdrowie nadnerczy, a tym samym zwiększać niepokój, który może również wpływać na sen, ponieważ jelita zarządzają wieloma pozytywnymi hormonami neuroprzekaźników nastroju” - powiedziała. Innymi słowy, prawie wszystko można przypisać temu delikatnemu systemowi.

Więc oprócz zwracania szczególnej uwagi na pokarmy, które jadłem i odmierzałem bardzo spójne pory posiłków, zacząłem też codziennie uzupełniać probiotyk. Rewolucyjny Synbiotic firmy Seed (50 USD miesięcznie) został opracowany, aby zwalczać stany zapalne i poziomy energii w całym ciele i szybko stał się podstawą mojej porannej rutyny.

Pełne ujawnienie: chociaż od wielu lat stosuję dietę wegańską, mniej więcej w tym czasie dowiedziałem się, że mój organizm jest genetycznie predysponowany do syntezy kwasów tłuszczowych omega w sposób mniej niż idealny, przez co jestem bardziej podatny na stany zapalne i depresję. (Zabawa!) Przypadkowo de Mamiel również bardzo zalecił włączenie ryb do mojej diety, aby złagodzić stany zapalne, więc zacząłem eksperymentować z jedzeniem dzikiego łososia i jajek półregularnie. (Zrównoważony rozwój jest dla mnie tak ważny, więc włożyłem dodatkowy wysiłek, aby upewnić się, że to, co kupuję, było jak najbardziej lokalne i etycznie pozyskiwane.)

Już po kilku tygodniach wiedziałem, że nie będzie odwrotu. Jestem niezachwiany w przekonaniu, że chociaż każdy powinien starać się być świadomym konsumentem, musimy również szanować nasze ciała, zwłaszcza jeśli coś jest wyraźnie niezrównoważone. Mój nastrój, poziom energii, a nawet napięcie mięśni drastycznie się poprawiły, gdy zacząłem włączać te produkty do mojej diety i ostatecznie była to dla mnie właściwa decyzja.

5. Przywróć wieczorną rutynę

Wiem, żeby odłączyć wtyczkę na godzinę przed snem. Wiem, że dziennikarstwo pomaga mi codziennie zachować zdrowie psychiczne. Wiem, że śpię lepiej, kiedy poświęcam czas na wyciszenie się z głębokim rozciąganiem i dobrą książką przed snem. Wiem o tym wszystkim, ale jestem też bardzo dobry w szukaniu wymówek, by nie angażować się w te bardzo pozytywne rytuały. Zawsze jest jeszcze jeden e-mail, na który trzeba odpowiedzieć, stos prania do odłożenia, program telewizyjny do obejrzenia.

Ale de Mamiel nie mógł wystarczająco podkreślić wagi odzyskania tych rytuałów i była to dobra okazja do zastanowienia się, dlaczego starałem się zainwestować ten czas w siebie. Zdałem sobie sprawę, że po długim dniu zajmowania się niekończącą się listą rzeczy do zrobienia albo nadal jestem w hiperproduktywnym trybie pracy, albo praktycznie jestem w śpiączce. Rzadko jest coś pomiędzy. Więc po tym, jak pozwoliłem sobie na te sporadyczne dni, kiedy parkuję przed telewizorem i oglądam moje ulubione, skromne, genialne programy (ahem, The Bachelorette), ślubowałem również, że zamknę komputer po kolacji i po prostu dam sobie swobodę dbać o siebie w dowolny sposób, który uznam za odpowiedni.

To poczucie elastyczności okazało się kluczem do odzyskania wieczorów. Zamiast odczuwać presję, by zaznaczyć kolejną listę rzeczy do zrobienia - nawet jeśli składała się ona z rytuałów samoopieki - po prostu wziąłem to jeden dzień i jedną czynność na raz. Niektóre wieczory zapisałem w dzienniku. Z pozostałymi poszedłem na spacer. Przypomniałem sobie, że gotowanie obiadu, które może wydawać się obowiązkiem podczas tygodnia pracy, jest w rzeczywistości dość medytacyjne, gdy traktuję to jako mniej zobowiązania, a bardziej jako okazję do połączenia się z planetą i sobą.

Nawet moja rutyna pielęgnacyjna stała się okazją do odpuszczenia, szczególnie w bardziej pracowite dni. „To kolejna szansa, aby być uważnym, zamiast znajdować dodatkowy czas w ciągu dnia na medytację lub coś zupełnie nowego” - powiedział de Mamiel. Podsumowując, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę nie muszę tak bardzo zmieniać w moim codziennym harmonogramie. Zamiast tego chodziło o zmianę perspektywy, a przede wszystkim o spowolnienie.

Wyniki

Czy rada de Mamiela była radykalna? Na papierze niekoniecznie. W końcu większość z nich to były informacje, które już znałam. Ale w przeszłości nie udało mi się również zastosować tego wszystkiego w swoim życiu, więc poczucie prawdziwej siły, aby faktycznie zmienić moje samopoczucie w niewielkim stopniu, było rewolucyjne. Jeszcze bardziej zdumiewające jest zastanowienie się, jak to, co zaczęło się jako podróż do lepszej skóry, przekształciło się w coś znacznie większego.

I to był oczywiście cel de Mamiela przez cały czas - widzieć moją skórę jako punkt wyjścia do znacznie głębszej podróży w samoopiekę. Dlatego medycyna wschodnia jest tak ważnym punktem odniesienia w jej praktyce. Dlatego jej produkty, tak luksusowe, wspaniałe i skuteczne, jak są, zostały opracowane z myślą o dobrym samopoczuciu psychicznym.

Ponieważ zroszona i czysta skóra jest wspaniała, to prawdziwe piękno tkwi w dbaniu o umysł i duszę w samym akcie zwalniania. To nie był szybki kurs pielęgnacji skóry, ale doświadczenie, jak te różne elementy mojego dobrego samopoczucia współdziałają ze sobą. Robiąc to, odnalazłem nowe znaczenie w tej wiecznie aspirującej „poświacie oświetlonej od wewnątrz”.

Interesujące artykuły...