Oparte na nauce dermabrandy to przyszłość pielęgnacji skóry

Ostatnio wszyscy słuchamy naukowców i ufamy im bardziej niż kiedykolwiek. Jednym z najbardziej widocznych (poza oczywistym) sposobów jest pielęgnacja skóry. Pandemia sprawiła, że ​​naukowcy mają znacznie większą obecność i autorytet w naszym codziennym życiu. Jenni Middleton, dyrektor ds. Urody w agencji trendów WGSN, mówi: „Od miesięcy stosowaliśmy codzienną dietę opartą na radach naukowców, więc nauczyliśmy się ufać tym głosom”. Ma to wpływ na branżę kosmetyczną, ponieważ dobrze.

Być może zaczęło się od The Ordinary, przezroczystych składników do pielęgnacji skóry Deciem, które działały znakomicie za ułamek zwykłej ceny. Kiedyś skupialiśmy się wspólnie na nazwach marek, teraz w centrum uwagi są naukowcy i składniki. Jak to ujął Middleton: „Marki, które podkreślają składniki aktywne, odcinają opatrunek wokół (produktu) i sprawiają, że jego działanie jest naprawdę jasne”.

Popularyzacja dermabrands

Idea „dermabrands” nie jest szczególnie nowa, ale tradycyjna definicja została rozszerzona. Wcześniej określane jako marki ze wsparciem dermatologów, obecnie określenie to obejmuje każdą markę, która stawia naukę lub naukowca stojącego za formułami na czele. Żeby było jasne, nie ma jednej definicji dla tej spopularyzowanej koncepcji. Po części jest to marketing. Ale to marketing jest mądry dla marki i pomocny dla konsumenta. Widzisz, wszyscy jesteśmy trochę mniej zainteresowani ładnym opakowaniem i luksusowym brandingiem, a bardziej przekonani testowaniem, przejrzystością i skutecznością.

Pielęgnacja skóry zawsze kryła tajemnicę - ponieważ wiele tradycyjnych marek rzadko ujawniało swoje własne formuły, zamiast tego skupiało się na opakowaniach i obietnicach. Nowe marki wstrząsają tą starą dynamiką; jak to ujął Middleton: „Jest mnóstwo nowych marek, które prowadzą nas za kurtynę”. Obejmuje to umożliwienie konsumentom zapoznania się z recepturami, laboratorium i składnikami. „Podstawą gry jest przejrzystość, w której konsumenci są teraz coraz lepiej poinformowani o pielęgnacji skóry niż w przeszłości” - mówi Middleton.

Nowi Skintellectuals

Dr Sam Bunting, dermatolog mieszkająca w Londynie i posiadająca własny dermabrand, jest podekscytowana nową falą „skintelektualistów”. Mówi: „Myślę, że to genialne - nasi klienci zdobywają coraz większą wiedzę na temat aktywnej pielęgnacji skóry i zmusza marki do większej innowacyjności, uczciwości i przejrzystości. Dzielenie się wiedzą i pasją na temat pielęgnacji skóry w Internecie naprawdę przygotowało grunt pod tę zmianę w dzisiejszym znaczeniu pielęgnacji skóry. Zamknięte grupy na Facebooku i Reddit’s Skincare Addiction to nowe liczniki urody. „Chcemy wiedzieć, że nasza pielęgnacja skóry jest skuteczna, zwłaszcza gdy brakuje pieniędzy na luksusy.

Marki takie jak Dermatica i Skin + Me oferują fachową diagnostykę i rozwiązania problemów związanych z pielęgnacją skóry, wraz z regularnymi kontrolami i poradami dermatologów. Daje nam to większą kontrolę nad naszą skórą w czasie, gdy mamy bardzo małą kontrolę. Piękno zawsze oferowało nam rutynę i wygodę; czyż nie znaleźliśmy spokoju po pracowitym dniu, kiedy wykonujemy rutynową pielęgnację skóry przed lustrem w łazience? Jest to przestrzeń czasu przeznaczona wyłącznie do samoopieki, a dermabrands dają dodatkowe poczucie, że wiemy, co nakładamy na twarz.

Odchodzimy od starszych marek i marek, które opierają się na ładnym opakowaniu, na rzecz skoncentrowanej na składnikach i naukowej pielęgnacji skóry. Marka Dr. Sam jest jednym z przykładów, który stworzyła po prezentacji w programie TLC Extreme Beauty Disasters. „Zdałem sobie sprawę, że na rynku istnieje duża luka w zakresie prostego, skutecznego sposobu leczenia (trądziku dorosłych i osób starszych) - dorosłych, którzy wciąż mają skłonność do wybuchania, ale uważają, że rozwiązania dla nastolatków są zbyt surowe i brakuje im wyrafinowania. Jednocześnie mają do czynienia z pierwszymi drobnymi zmarszczkami, ale tradycyjna pielęgnacja przeciwstarzeniowa je usuwa. Zrozumiałem problem z pierwszej ręki, dzieląc się tymi problemami z wieloma moimi pacjentami. Lubię mówić, że istotą mojej marki jest usunięcie wszelkich domysłów ”.

Marki oparte na nauce to przyszłość, zachowując jednocześnie przyjemność i luksus związany z pielęgnacją skóry. Tam, gdzie kiedyś modne słowa zdobiły nasze butelki i tubki do pielęgnacji skóry, marki takie jak Drunk Elephant i The Ordinary umieszczają swoje aktywne składniki na pierwszym planie. Wiedzą, że ich konsumenci są przeszkoleni w zakresie pielęgnacji skóry i unikają potrzeby stosowania zbyt dużej ilości puchu.

Przyszłość pielęgnacji skóry

Dermabrands nigdzie się nie wybierają. Oczekuje się jednak, że zrównoważona pielęgnacja skóry będzie w znacznie większym stopniu koncentrować się w przyszłości. Zmniejszamy zużycie plastiku i wielu przechodzi na diety roślinne, aby chronić naszą planetę, ale jak często myślimy o wpływie naszej pielęgnacji skóry? Middleton sugeruje, że odpowiedzią może być biotechnologia. „Musimy zadać sobie pytanie: czy dobrze jest użyć odrobiny tej rośliny, a resztę wyrzucić - wszystko, aby stworzyć serum? A może powinniśmy znaleźć bardziej zrównoważony sposób tworzenia tego aktywnego składnika? To prawdopodobnie będzie biotechnologia. Ludzie będą chcieli zobaczyć, jak marki robią to częściej ”.

Przez bardzo długi czas karmiono nas ideą, że produkty naturalne są najlepsze, ale teraz, gdy coraz bardziej ufamy temu, co potrafi nauka, możliwość stosowania biologicznych składników aktywnych w pielęgnacji skóry zamiast marnotrawnego zużycia materii organicznej prawdopodobnie być w przyszłości częścią naszych trosk dotyczących pielęgnacji skóry.

Dermabrands nigdzie się nie wybierają, a ponieważ wszyscy uczymy się coraz bardziej w zakresie pielęgnacji skóry, jesteśmy w stanie zrozumieć składniki, na które powinniśmy zwracać uwagę w naszych produktach. Jeśli nie znasz swoich kwasów AHA od BHA, prawdopodobnie wkrótce je poznasz, ponieważ nauka jest teraz ogromną częścią tego, jak mówimy o pięknie.

„Slugging” to wirusowy trend w pielęgnacji skóry K-Beauty na Reddicie

Interesujące artykuły...