Dlaczego komentarze na temat mojej utraty wagi nie są komplementami

Spisie treści

Wiem, że intencje są czyste. Wiem, że to komplement. Ale „wyglądasz chudy” wydaje się bardziej inwazyjny komentarz niż cokolwiek, co ma wywołać uniesienie i wdzięczność. Pozwól mi wyjaśnić.

Ponad dziesięć lat temu, kiedy cierpiałem z powodu nieuporządkowanych myśli i zacząłem ograniczać spożycie pokarmu, te trzy proste słowa były pobłażliwe. Praktycznie błyszczały, świecąc w mojej głowie jak błyskawice uwięzione w słoiku. „Chudy” był zawsze celem, a im bardziej inni podziwiali moją sylwetkę, tym bardziej czułem się zwycięski. Uśmiechałam się, słysząc to słowo, w końcu czując, że mój fizycznie niszczący i psychicznie wyczerpujący plan zadziałał. Chciałem wyglądać ładnie, chciałem być chudy, a w okresie dojrzewania skrupulatnie trenowałem, że jedno nie istnieje bez drugiego.

Przeszedłem leczenie i terapię i wyszedłem na stałe zmieniony po drugiej stronie. Mimo to walka, choć zdecydowanie cichsza i rzadsza, pozostała wszechobecna pomimo mojego dystansu do niej.

Zostałem złapany na pojedynku zapaśniczym bez sędziego, trzymając się postępu z białymi kostkami, przerażony tym, co może się stać, gdybym odpuścił.

Lata, które nastąpiły, były trudne, gdy wahałem się od uzdrowienia do ciemności iz powrotem. Zostałem złapany na pojedynku zapaśniczym bez sędziego, trzymając się postępu z białymi kostkami, przerażony tym, co może się stać, gdybym odpuścił. A potem sytuacja się zmieniła. Naprawiłem się i ruszyłem dalej, w końcu zjadając to, co chciałem i pozwalając jedzeniu pożywić moje życie. Nauczyłem się uwielbiać moje krągłości. Tylko, że gdy zbliżałem się do trzydziestki, moje ciało zaczęło negatywnie reagować na moją dietę, zbiór komfortowych pokarmów, które codziennie spożywałem jako wielkie „pierdol się” na moje zaburzenia odżywiania. Wtedy właśnie odstawiłam gluten i zauważyłam namacalne, pozytywne zmiany w moim codziennym samopoczuciu. I naturalnie schudłam.

Mogę szczerze powiedzieć, że jest to pierwszy raz w moim życiu, kiedy zdecydowałem się całkowicie na proste i wąskie, wybierając zdrowe, dobre dla samopoczucia potrawy zamiast moich zwykłych ulubionych, jako sposób na prawdziwą zmianę stylu życia. Tym razem ani razu nie myślałam o poddaniu się starym nawykom. Uświadomienie sobie, że udało mi się zmienić dietę bez spadania z wozu, powieliło tę samą błyszczącą, pełną błyskawic przyjemność, którą odczuwałem, gdy ktoś mówił o mojej wówczas litej figurze. Myślę, że dlatego teraz, kiedy straciłem trochę na wadze, to zdanie jest tak wyzwalające. Jestem niezmiernie dumny z siebie, że przejęłam kontrolę nad swoim życiem w pozytywny sposób, ale implikacje stojące za uwagą „wyglądasz chudy” są z natury przesiąknięte troską.

Badanie mojego ciała bez ostrzeżenia nie jest bezpłatne, zwłaszcza w miejscach publicznych.

Badanie mojego ciała bez ostrzeżenia nie jest bezpłatne, zwłaszcza w miejscach publicznych. To jest inwazyjne i niewygodne, prawie oskarżycielskie, tworząc tę ​​przestrzeń, w której nie jestem pewien, jak zareagować. Jasne, sygnały społeczne szybko prowadzą mnie do podziękowania, uśmiechu i udawania, że ​​nie zastanawiam się po cichu, czy za twoimi słowami nie kryje się negatywna ocena. Ale najczęściej czuję się nieswojo i wytrącony z równowagi, jak wtedy, gdy przejeżdża pociąg, a ty stoisz zbyt blisko krawędzi. Pęd wiatru i już go nie ma, ale nadal czujesz jego obecność chwilę później.

Oto podsumowanie: nigdy nie wiadomo, przez co przechodzi ktoś inny - czy stracił na wadze w wyniku choroby, diety, stresu lub czegokolwiek innego. Nie wiesz, czy chcą wyglądać chudo. Nie jestem nawet pewien, dlaczego tak wielu z nas jest niezachwianych w przekonaniu, że „chudy” ma czysto pozytywne konotacje. To słowo jak każde inne, o różnym znaczeniu i znaczeniu dla każdego, kto je usłyszy. Moja szczególna niechęć do tego słowa ma oczywiście wiele wspólnego z moją przeszłością. Ale to nie czyni tego mniej polaryzującym, kiedy rozmawiasz z kimś, kto nie zdobył mojego konkretnego bagażu.

Zamiast tego, kiedy myślisz, że ktoś wygląda szczególnie dobrze, powiedz mu tylko: „Wyglądasz tak wspaniale”. Komplementowanie przyjaciół, bliskich i współpracowników bez angażowania ich ciał w rozmowę zawsze będzie szczęśliwszym i zdrowszym sposobem interakcji. Jeśli osoba, z którą rozmawiasz, chce wspomnieć o utracie wagi, może to zrobić. Zostawmy to w przeszłości i przejdźmy dalej, tak? Wszyscy poczujemy się przez to lepiej.

List otwarty do mojego ciała: Kocham Cię, ale czasami wciąż Cię nienawidzę

Interesujące artykuły...