Uczciwa recenzja Dior Nail Glow

Spisie treści

Poznaj naszą stronę internetową Boy Harry Hill. Co miesiąc będzie dzielił się swoimi najnowszymi przemyśleniami na temat piękna i popkultury. W tym miesiącu opowiada, dlaczego wydanie 28 dolarów na Dior Nail Glow było najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobił dla swoich paznokci.

Kupienie domeny zajęło mi pięć lat Lakier do paznokci Dior Glow. Kiedy to odkryłem, byłem studentem na Manhattanie. Zamiast chodzić do salonu paznokci, zaciągałam przyjaciela do Sephora na manicure dla majsterkowiczów. "No chodź! Zaoszczędzimy pieniądze! Pracownikom naprawdę podoba się, gdy przypadkowi ludzie wałęsają się po sklepie i wychodzą z nowym kolorem paznokci! ” Razem wkroczyliśmy do mekki piękna w czarno-białe paski i udaliśmy się na galę na pokaz lakieru do paznokci. Wtedy miałam obsesję na punkcie brokatu i szalonych kolorów na paznokciach, więc nie zwracałam uwagi na żaden z „nudnych”, prostych kolorów. Czasami jednak, gdybym miał imprezę do zaspokojenia, wiosenny byłbym dla bardziej neutralnego wyglądu, więc nie zostałbym zwolniony za pokazanie się na fantazyjnej kolacji z zielonymi paznokciami.

To był jeden z tych dni, przed zmianą gastronomiczną, kiedy po raz pierwszy zwróciłem uwagę na Dior Nail Glow. Podniosłem maleńką buteleczkę z różową cieczą w środku, która się rozchlapała, lśniąc nawet bez odrobiny brokatu. Na butelce było wybite „DIOR”, kusząc markową dziwkę we mnie. Etykieta obok małego miejsca do spania na półce głosiła 28 dolarów. Zacząłem malować go na gołych paznokciach, zafascynowany śliskim, mokrym wyglądem, jaki zapewniał, jak skóra rzadkiego różowego delfina. „Spójrz” - szturchnąłem przyjaciela, podnosząc paznokcie do światła, jakby były skarbem, a my byliśmy piratami.

Po tej fatalnej kontrabandzie mani wielokrotnie wracałem, by użyć Nail Glow, ciągnąc ze sobą moich przyjaciół. „Moje paznokcie dosłownie wyglądają jak paznokcie w telewizji, jak postać drugoplanowa w Plotkara” - deklarowałam, błyskając świeżo pomalowanymi paznokciami, kiedy potykaliśmy się z powrotem na 86. ulicę, uważając, aby nie wpaść na nic ani nikogo w naszych świeżych płaszczach . Kobiety, z którymi się opiekowałem, spojrzały na mnie podejrzliwie i powiedziały, że mam ładniejsze paznokcie od nich. „To Dior”, mówiłem, podnosząc tacę z mini hamburgerami, śmiertelnie poważna.

Zakup Nail Glow był jednak wykluczony. 28 dolarów to po prostu za dużo na butelkę lakieru do paznokci. To więcej niż zarobiłem w ciągu godziny! Ledwo mogłem zmusić się do skoku na butelkę Essie za 9 dolarów (chyba że byłem na pijanej wycieczce do Walgreens o 3 nad ranem po torbę Cheetos i przypadkiem potknąłem się w alejce piękności). Po przeprowadzce do Brooklynu Sephora stała się głupcem, a mój gust w lakierowaniu paznokci został wkrótce podyktowany tym, co leżało w pobliżu jednego z moich czterech współlokatorów. Blask paznokci wślizgnął się bezradnie w tył mojego umysłu, dołączając do szeregu wszystkich innych błyszczących rzeczy, których nigdy nie pozwalałem sobie kupować.

Od tamtej pory trochę się rozwinąłem - to znaczy zacząłem robić manicure i przestałem chodzić do Walgreens o 3 nad ranem (głównie). O ile nie jest to święto lub nie jestem w nastroju baletowym, wybieram jedną z wypróbowanych i prawdziwych zszywek Essie, takich jak Mademoiselle, Sugar Daddy lub Ballet Slippers; kolory, które uwydatniają naturalny paznokieć, ale są niezauważalne.

W zależności od tego, kogo zapytasz, salony paznokci nie są niezbędną usługą, więc nie robiłem manicure przez dwa miesiące. I tak, mając dwie garści nagich, obgryzionych paznokci i całą masę czasu, zacząłem wspominać swoje młodsze lata. Szczególnie te, podczas których za dnia ładowałem się w Sephora na własną rękę, a wieczorem zaopatrywałem. I wtedy powrócił: Dior Nail Glow! Wyszukałem go w Google i patrzyłem, jak soczysta różowa butelka ładuje się na mój ekran. Było tak, jak zapamiętałem: jasne, soczyste i fantazyjnie wyglądające. I nadal 28 dolarów. Zacząłem się kłócić ze sobą. Na jednej nieopanowanej ręce zaoszczędziłem dużo pieniędzy, ponieważ nie wychodziłem ani nie robiłem nic. Ale z drugiej nieopanowanej dłoni, to wciąż 28 dolarów za lakier do paznokci! Ponieważ nic nie wydaje się już prawdziwe, kupiłem to.

Była opóźniona, ale kiedy w końcu została dostarczona, przyszła w pudełku wystarczająco dużym, aby zmieścić torbę Dior Saddle, co było trochę smutne, ponieważ nie było w to zaangażowane Saddlebag. Tylko mój blask do paznokci, który był w małym holograficznym pudełku i niektóre z tych dużych plastikowych poduszek wypełnionych powietrzem (Dior).

Na swojej stronie internetowej Dior opisuje Nail Glow jako „natychmiastowy efekt francuskiego manicure, zabieg rozjaśniający”. Chociaż nie mam wystarczająco długich paznokci, by ręczyć za „efekt francuskiego manicure”, mogę z całą pewnością powiedzieć, że to rzeczywiście rozjaśnianie. Nie potrzebuje też żadnej pomocy. Nail Glow jest samodzielny. Nie potrzebujesz lakieru bazowego ani topu - ma być używany samodzielnie. Po nałożeniu wygląda na to, że Roszpunka nabrała blasku na paznokciach: czarujący i lśniący. Żaden lakier do paznokci nie wzbudził we mnie takiego zachwytu od czasu „wstrząsającego” lakieru do paznokci w 2012 roku.

Pędzelek Nail Glow jest bardzo szeroki, co pozwala na pełne pokrycie w ciągu kilku ruchów. Ponieważ wszystko jest jasne, możesz dosłownie pomalować paznokcie w ciemności, a nadal będą wyglądać, jakbyś właśnie dostał profesh mani. Szybko wysycha, więc nie musi to być cała produkcja. Daj sobie 15 minut, a będziesz Gucci. Cóż, w tym przypadku będziesz Dior, ale wiesz, co mam na myśli.

Myślę, że moją absolutną ulubioną częścią Nail Glow jest to, że nie żółknie. Wiele neutralnych lub przezroczystych past może stać się kwaśne po kilku dniach noszenia, przyciemniając się do mniej niż pożądanego żółtawego odcienia szarości. Dodaj trochę wiórów do pożółkłych paznokci i powinieneś po prostu wczołgać się pod łóżko, ponieważ jesteś butem dla faceta z boogeyem. Ale nie w przypadku Nail Glow. Chociaż trochę blaknie po tygodniu noszenia, nie brązowieje tak bardzo, jak po prostu zamienia się w przeciętną przezroczystą powłokę pozbawioną pierwotnego różowawego blasku. Nie obciąża też zbyt wiele, co jest bonusem, ponieważ nieustannie próbuję przez to przejść. Mówiąc przez to, mam na myśli próbę zrobienia dziesięciu pompek dziennie i udawanie, że myję naczynia.

Dior Nail Glow $ 28

Wiem, że to brzmi trochę sztucznie, jak płatki Sour Patch Kids lub Master Class Anny Wintour, ale zaufaj mi: jeśli po przeczytaniu tego nadal ty i twoje paznokcie nadal jesteście na płocie, nie spiesz się. Pamiętaj, że pociągnięcie za spust zajęło mi pięć lat. A teraz, kiedy sięgam do lodówki lub naciskam „Tak, nadal oglądam” na Netflix, moje paznokcie promieniują zdrowiem. Twoja też może za 28 dolarów. Teraz myślę, że pomaluję trochę na palcach. Och, miejsca, które będę świecić.

Interesujące artykuły...