Proszę przestań mówić mi, jakie zabiegi kosmetyczne należy wykonać przed ślubem

Spisie treści

Zaręczyłem się w piątek wieczorem. Na następny poniedziałek rano miałam zaplanowaną wizytę wybielania zębów. W tamtym czasie byłam na pełny etat redaktorką ds. Urody i tego typu spotkania były dość standardowe. Częścią mojej pracy było wypróbowywanie nowych metod leczenia i procedur, i hej, nie mogłem narzekać. Nawet gdybym niekoniecznie zapłacił za kosmetyczny zabieg stomatologiczny, kim miałbym odmówić możliwości bezpłatnego wypróbowania go?

W poniedziałek rano usiadłem w gabinecie dentystycznym, wciąż rozświetlony i podekscytowany weekendem, a dentysta natychmiast zapytał mnie, kiedy się żenię. Wydawało mi się, że publicysta, który zorganizował spotkanie, powiedział jej o moim ostatnim zaręczynach, ale kiedy dentysta zaczął gapić się na moje zęby i omawiać różnorodne prace, które powinienem wykonać przed moim wielkim dniem, coś powoli do mnie dotarło. Nie zapytała o datę mojego ślubu, ponieważ wiedziała, że ​​właśnie się zaręczyłam, poprosiła, żeby mogła ocenić, ile czasu mam na wykonanie pracy, zanim pójdę do ołtarza. I to nie było dlatego, że wspomniałem o moim nadchodzącym małżeństwie. To dlatego, że po prostu zobaczyła mój pierścionek bez obrączki i założyła, że ​​chcę rady. Wkrótce dowiedziałem się, że muszę wyrównać zgryz za pomocą aparatu ortodontycznego, a następnie założyć licówki, a potem wszystko od nowa wybielić. Ale nie martw się, dentysta powiedział mi, że mam więcej niż wystarczająco dużo czasu.

Poszedłem na tę wizytę podekscytowany zaręczynami i wyszedłem z bólem zęba (okazuje się, że wybielanie kosmetyczne może być niezwykle bolesne) i mocno posiniaczonym ego. Mój uśmiech nigdy nie był moją ulubioną cechą, ale nie sądziłam, że potrzebuję aparatu ortodontycznego (znowu) lub licówek. Od razu poczułem się skrępowany i zacząłem googlować, jak bolesne jest pobieranie licówek, aby móc zdecydować, czy warto. W końcu porzuciłem pomysł wykonania prac dentystycznych przed ślubem, ale wciąż czułam się skrępowana za każdym razem, gdy myślałam, że ktoś patrzy na moje zęby lub porównałam je ze zdjęciami IG innych osób.

Okazuje się jednak, że spotkanie to było dobrym prekursorem do czegoś, co zdawałoby się towarzyszyć mi przez cały proces planowania ślubu. Czy to dzięki reklamom na Facebooku, czy po prostu niezamówionym poradom, zacząłem słyszeć od innych ludzi, jakie dokładnie zabiegi powinienem wykonać na moim ślubie. Ludzie zakładali, że dostanę Botox, wyjaśniając mi dokładnie, ile miesięcy powinienem to robić wcześniej, nigdy nie zadając sobie trudu, aby mnie zapytać, czy chcę. Dostałem już raz zastrzyki do ust w ramach innego eksperymentu związanego z pracą i chociaż już dawno się rozpuściły, ludzie pytali mnie, kiedy mam je przerobić na ślub. Rozmawiano ze mną o comiesięcznych maseczkach i peelingach oraz specjalnych zabiegach przeciwtrądzikowych. Niektórzy sugerowali, żebym stosował pewne rodzaje środków antykoncepcyjnych, aby uniknąć wyprysków hormonalnych w dniu ślubu. Gdzieś po drodze kupiłem to.

Ludzie rozmawiali ze mną o Botoxie, ponieważ tego potrzebowałem, powiedziałem sobie. Widziałem, że linia czoła pogłębiała się z roku na rok. Wyglądałem lepiej z zastrzykami do ust, powiedziałem sobie, więc nic dziwnego, że nieznajomi zasugerowaliby mi, żebym to zrobił ponownie. A w całym tym wszechświecie nie ma nic gorszego niż pryszcz w dniu mojego ślubu, przypomniałem sobie, przyglądając się różnym formom antykoncepcji. Przez jakiś czas rozważałem to wszystko. Kiedy spojrzałem w lustro, nie zobaczyłem osoby, która byłaby zakochana i podekscytowana świętowaniem tego ze swoim partnerem. Widziałem kogoś, kogo można było ulepszać powoli, miesiąc po miesiącu, z myślą o jednym wielkim terminie.

Ale pewnego dnia po wygooglowaniu zalet i wad botoksu zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie nie rozważałbym tego wszystkiego, gdyby nie presja ze strony innych. A nawet gdybym to zrobił, nie byłbym już w stanie oddzielić swojego pragnienia zrobienia czegokolwiek od nalegania innych, że jest to konieczne. Nie zrozum mnie źle; Chcę wyglądać jak najlepiej w dniu ślubu. I nie ma absolutnie nic złego w żadnej z tych procedur i zabiegów, jeśli ktoś chce je dostać. Ale rzecz, o której nikt tak naprawdę nie wspomina, to fakt, że zabiegi kosmetyczne są osobiste - i eksperci są zgodni. Chirurg plastyczny dr John Paul Tutela mówi mi, że „cele powinny tak naprawdę opierać się wyłącznie na opinii pacjenta”.

„Dobrym pomysłem może być rozmowa z innymi znanymi Ci osobami, które mogły wykonywać procedury, aby dowiedzieć się, czego się spodziewać” - mówi dr Tutela. „Jednak nie próbowałbym uzyskać aprobaty lub sugestii innych osób. Ostatecznie chodzi o to, by być szczęśliwym ”.

Gdybym myślał, że licówki lub botoks naprawdę mnie uszczęśliwią, to z radością zrobię to wszystko przed ślubem. Zachęcam wszystkich, którzy chcą zrobić to samo. Ale zachęcam również wszystkich do zadawania sobie pytania, czy zabiegi, których chcą, są spowodowane tym, że naprawdę ich chcą, czy też dlatego, że wszyscy wokół nich sprawiają, że wydaje się to konieczne. Oto jedna rzecz: narracja, która mówi, że jeśli twoja skóra nie jest pozbawiona porów i pryszczów, a twoje zęby nie są tak białe, że oślepiają ludzi w dniu twojego ślubu, to nie będziesz szczęśliwy? To nieprawda.

Do mojego ślubu pozostało niewiele mniej niż rok i nie przemyślałam wszystkich zabiegów upiększających, które do niego doprowadziły. Może dostanę kilka maseczek na twarz. Może użyję pasków wybielających na zębach. Nie jestem pewny. Ale cokolwiek zrobię lub nie zrobię, nie będzie to miało nic wspólnego z opinią kogokolwiek - i procedurami przedślubnymi lub nie, tak właśnie powinno być.

Następnie przeczytaj wszystko o przedślubnej rutynie odnowy biologicznej Lei Michele.

Interesujące artykuły...