Jak to jest zrobić własny makijaż na wesele

Spisie treści

Istnieje wiele powodów, dla których ktoś może zrobić własny makijaż na swój ślub. Dla niektórych może to być preferowanie wyglądu i poczucia się naprawdę jak siebie podczas wielkiego dnia, nakładając makijaż w taki sam sposób, jak zawsze. Dla innych może to być kwestia oszczędności kosztów lub oparta na lokalizacji i logistyce. Niezależnie od powodu, panny młode, które decydują się zrobić własny makijaż, często są szczęśliwe, że to zrobili.

Kiedy przeprowadzaliśmy wywiady z ludźmi do naszej opowieści o wyborze makijażystki na swój ślub, spotkaliśmy kilka kobiet, które powiedziały nam, że zrobiły swoje. Oczywiście chcieliśmy dowiedzieć się więcej o tym, jak wyglądał dla nich ten proces, więc wybraliśmy ich mózg i przedstawiliśmy Wam ich historie. Przewijaj dalej, aby zobaczyć, co powiedzieli.

Tammy Preston, 32 lata, blogerka A Loyal Love

Dlaczego zdecydowałaś się zrobić własny makijaż na swój ślub?

Preston: Początkowo planowałem zatrudnić kogoś do makijażu, ale po konsultacji z artystką nie byłem zakochany w tym, co robiła. Nie wyglądałam jak ja i nie podobało mi się, że nie miałam żadnego makijażu do retuszu podczas ślubu. Przyjrzałem się innym wizażystom, ale większość pobiera opłatę tylko za konsultację. Najtrudniejsze dla mnie było to, że mój ślub odbył się na Florydzie (mieszkam w Waszyngtonie), więc zaplanowanie większej liczby konsultacji nie było proste. Moja szwagierka opowiedziała mi o swojej przyjaciółce, która pracowała z kimś przy ladzie MAC, aby stworzyć stylizację, sama zrobiła makijaż i była bardzo zadowolona z rezultatów. I tak miałam kupić więcej makijażu i pomyślałam, że nie zaszkodzi, jeśli zatrzymam się przy MAC, żeby zobaczyć, co mogą zrobić.

Jak wyglądał ten proces? Czy bałeś się być odpowiedzialny za to, co zobaczysz tego dnia i na zdjęciach?

Preston: Powiedziałem wizażystce z MAC o moich wcześniejszych konsultacjach i oboje zgodziliśmy się, że chcę wyglądać jak ja, ale tylko bardziej efektowną wersję. Poczułem się, jakbyśmy „kliknęli” natychmiast. Zrozumiała, że ​​potrzebuję makijażu, który będzie trwały i dobrze wyglądał nie tylko na żywo, ale i na zdjęciach. Opowiedziała mi o wszystkim i napisała WSZYSTKO - diagram z instrukcjami krok po kroku, wraz z nazwami produktów i jakiego pędzla użyć, kiedy. Pokazała mi, gdzie dodać zakreślacz, aby moje zdjęcia były najbardziej pochlebne. Zadałem też wiele pytań. Kiedy skończyła, robiliśmy zdjęcia telefonem, więc wiedziałem, jak będę wyglądać w aparacie. Spodobało mi się to i ostatecznie kupiłem każdy produkt, którego używaliśmy tego dnia.

Jak było tego dnia? Czy zastosowanie go samemu było czymś wyjątkowym, czy też byłeś zestresowany?

Preston: Były momenty stresu - zwłaszcza samemu nakładając sztuczne rzęsy, ale miałem tam swoje druhny, które dodawały mi otuchy i pomagały mi. Kiedy teraz patrzę na swoje zdjęcia, bardzo się cieszę, że sam zdecydowałam się na zrobienie makijażu. Jest wiele elementów mojego ślubu, które wraz z mężem „zrób to sam” - zaproszenia, programy, szczegóły dotyczące stołu, napisaliśmy własne śluby, zaprojektowałam własną sukienkę i wykonałam ją w Wietnamie - wszystko to sprawiło, że ten dzień bardziej unikalne dla nas i wyjątkowe. Bliski przyjaciel organizował nasze wesele, moja kuzynka nakręciła nasz ślubny film, a moja mama zrobiła mi fryzurę. Robienie własnego makijażu też miało sens.

Czy jest coś, co zrobiłbyś inaczej? Co byś powiedział innym osobom rozważającym zrobienie tego samego?

Robienie zdjęć mojej wymalowanej twarzy telefonem naprawdę pomogło. Jeśli dobrze wygląda na Twoim telefonie z aparatem, powinieneś wyglądać jeszcze lepiej na profesjonalnych zdjęciach.

Hitha Palepu, 30 lat, założyciel Hitha on the Go

Dlaczego zdecydowałaś się zrobić własny makijaż na swój ślub?

Palepu: W chwili, gdy wiedziałam, że ślub będzie w Indiach, zdecydowałam zrobić własny makijaż. Bałam się spojrzeć na swoje zdjęcia i w ogóle nie rozpoznać siebie. Planowanie ślubu oddalonego o trzy kontynenty było wystarczająco trudne, a poświęcanie czasu na próby makijażu podczas moich krótkich podróży do Hyderabad nie wchodziło w rachubę.

Jak wyglądał ten proces? Czy bałeś się być odpowiedzialny za to, co zobaczysz tego dnia i na zdjęciach?

Palepu: Nie jestem ekspertem od urody. Ale wiem, co dla mnie działa i dokładnie jak chciałem wyglądać podczas moich uroczystości weselnych. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, było udanie się do Sephora, aby znaleźć podstawy (twarz, eyeliner, tusz do rzęs). Z pomocą wizażystki znalazłam produkty o idealnym kryciu, noszeniu i łatwości aplikacji (znowu nowicjusz w dziedzinie urody). Potem przyszedł czas na znalezienie strojów. Ślub miał trwać trzy dni, pięć wydarzeń i siedem stylizacji. Po zakończeniu stylizacji wróciłem do Sephora i wybrałem konkretne produkty, które będą towarzyszyć każdej stylizacji. Znaleźliśmy wszystko, czego potrzebowaliśmy, w jednej palecie cieni do powiek i dwóch kolorach ust. Sephora, uratowałaś mnie. Dziękuję Ci.

Jak było tego dnia? Czy zastosowanie go samemu było czymś wyjątkowym, czy też byłeś zestresowany?

Palepu: Wspaniałą rzeczą w indyjskim weselu jest to, że trwa on trzy dni, a mniejsze ceremonie poprzedzają główne wydarzenie. Miałem też dwa rodzinne wesela do wzięcia udziału przed własnym, więc dużo ćwiczyłem, odtwarzając swój ślubny styl. Zanim nadszedł właściwy dzień ślubu, nakładanie makijażu wydawało się zupełnie normalne. To była najmniej stresująca część dnia!

Czy jest coś, co zrobiłbyś inaczej? Co byś powiedział innym osobom rozważającym zrobienie tego samego?

Palepu: Nauczyłabym się zakładać sztuczne rzęsy, nauczyłabym się konturowania i przyjęłaby odważniejszy kolor ust. Ale po to są wielkie przyjęcia rocznicowe, prawda?

Twoja oś czasu piękna ślubu: co robić i kiedy

Interesujące artykuły...