Uczciwa recenzja Perfum Marc Jacobs Perfect

Spisie treści

Kiedy Narcyz pochylił się nad sadzawką i spojrzał w dół na swoje własne odbicie wpatrujące się w niego, zobaczył, że jest doskonałe.

Według greckiego mitu Narcyz był powszechnie uważany za najbardziej atrakcyjną żyjącą osobę, a legenda głosi, że powiedziałby ci tyle. Po tym, jak został przeklęty przez boginię zemsty, zobaczył własne odbicie na powierzchni spokojnej wody i zakochał się w niej głęboko. W końcu zdał sobie sprawę, że tak naprawdę tylko się na siebie gapił i że tej miłości nigdy nie można odwzajemnić. Pożarty w ogniu tęsknoty i namiętności, w końcu uschł od najpiękniejszego człowieka na planecie do małego żółtego kwiatka.

Dramat!

Opowieść o Narcyzie jest jedną z najstarszych przypowieści w historii, ostrzegającą przed niebezpieczeństwem próżności i zbytnim kochaniem siebie. Bo nie daj Boże, ktoś spojrzał na siebie i pokochał to, co zobaczy. Wstyd jest w nas zakorzeniony od urodzenia. To było nasze dziedzictwo od zarania dziejów. Ciężar przekazywany każdemu pokoleniu z poprzedniego. Wszyscy jesteśmy zachęcani do pielęgnowania miłości własnej, ale nie powinniśmy zapominać o własnej obsesji. Ale gdzie jest ta linia? Kto decyduje, ile to za dużo? Dlaczego jest tak, że niektóre ciała są oklaskiwane za celebrowanie siebie, podczas gdy inne są karane za to? A jakie byłyby konsekwencje zbytniego kochania siebie?

Marc Jacobs zawsze mówił o „za dużo”. Maksymalista. Hedonistyczny. Pobłażliwy. I zawsze z mrugnięciem. Większe wzory, jaśniejsze kolory - zawsze możesz stwierdzić, kiedy dana praca jest autorstwa Marca Jacobsa, nawet jeśli nie masz pewności.

Z drugiej strony zapach Marc Jacobs, choć jest tak samo duży (lub prawdopodobnie większy) niż jego moda, nie zawsze jest tak odważny. Jego oryginalne zapachy kobiet i mężczyzn były lekkie, zrównoważone i naprawdę piękne, ale nigdy tak naprawdę nie odniosły sukcesu w taki sposób, na jaki, jak sądzę, zasługiwały.

Ale potem pojawiła się Daisy, jasny, biały kwiat z nieodpartą butelką, która wystrzeliła tysiące flankerów. Daisy Dream, Daisy Love, Daisy Bloom, Daisy Blush. I tak dalej. Po złamaniu kodu, który łączył lekki zapach z zabawną butelką, którą po prostu trzeba było mieć na swojej próżności, pojawiły się Dot, Lola, Mod Noir. Aha, i Decadence, przesadnie korzenny, gorzający zapach róży, który absolutnie urzekał. Tego właśnie można się spodziewać po zapachu Marca Jacobsa. Bardzo dużo.

W sumie, z każdym zapachem i flankerem, Marc ma około 99 perfum.

Gdy zbliża się do swojego 100th, Marc w końcu znalazł równowagę między lekkimi kwiatowymi i ciężkimi zapachami, którymi bawił się w ostatnich latach w zapachu, który od kogoś, kto ma prawie sto zapachów do swojego nazwiska, w jakiś sposób wydaje mu się nowy.

Marc Jacobs Perfect 96 $

Zaczniemy od zakrętki, która wieńczy butelkę, która, mówiąc szczerze, jest tym, co przyciąga wszystkich na pierwszym miejscu. To stos uroków, które nie mają ze sobą nic wspólnego, ale łączą się w przyjemny dla oka sposób. Banan, domino, srebrny balon z mylaru, duży, niebieski łuk kogucika. To urocze.

Ale zapach jest powodem, dla którego tu jesteśmy.

Doskonałość jest zbudowana wokół kwiatu narcyza lub żonkila - kwiatu, w który Narcyz usychał po tym, jak został pochłonięty przez obsesję na własny rachunek. Nie uwielbiam kwiatowych zapachów, więc na początku spritz nie uważałem tego za szczególnie fascynujące.

Ale zapożyczając z innej greckiej legendy, Perfect to koń trojański. Kiedy pierwszy raz go spryskasz, otrzymujesz kwiat narcyza o najwyższej nucie, lekki kwiatowy, który jest bardziej ziemisty niż standardowa biała nuta kwiatowa. Wkrótce zdajesz sobie sprawę, że pod kwiatowym kwiatem zakrada się jasna, ostra słodycz. Pochodzi to z innej nuty głowy, rabarbaru. Jego krawędzie są zmiękczane przez kwiat narcyza, ale nie jest całkowicie przytłumiony. Nie łączą się ze sobą tak bardzo, jak się równoważą. Przez cały czas noszenia jest to popychanie i ciągnięcie mglistej kwiatowej i cierpkiej słodyczy.

Nuta mleka migdałowego (???) stanowi całość środka tego zapachu. Jestem trochę zaskoczony, że mleko migdałowe to jedyna nuta serca, ponieważ w ogóle nie ma zapachu. Również w środkowych nutach zapach naprawdę prezentuje się z wieloma nutami lub akordami, a Perfect wykorzystuje tylko jedną. Tutaj mleko migdałowe jest bardziej pomysłem. Miękka, kremowa, orzechowa nuta, która łagodzi dwa przeciwstawne nuty głowy. Pozwala zapachowi trochę odetchnąć, daje mu przestrzeń, nie wpychając go zbyt wieloma pomysłami.

U podstawy mamy cedr i kaszmeran (akord lub mieszanka nut, stworzona tak, aby pachniała kaszmirem). Miękkie, drzewne, piżmowe. Kaszmir, podobnie jak mleko migdałowe, a tym bardziej, nie ma wyraźnego zapachu, więc Perfect bawi się tutaj koncepcjami. Baza jako całość jest sucha, pachnąca i naprawdę wydobywa się z zapachu przez cały czas noszenia, nadając jej piękną teksturę. Jest prawie niewyraźne.

Idealne jest naprawdę cudowne i nie tego się spodziewałem. Jest nieco bardziej powściągliwa niż niektóre inne oferty Marca, ale jest kusząca w sposób, który sprawia, że ​​wracasz, by ją powąchać, aby upewnić się, że naprawdę ją masz. Będzie miło teraz, kiedy zbliżamy się do jesieni, ale równie przyjemnie będzie na wiosnę i lato.

Perfect ma perspektywę, ale nie jest tak zakorzeniony w nastroju, że przenosi się na jakiś sezon lub inny. To naprawdę uderza w tę równowagę bycia wystarczającym. To prawie jak jeden z tych „skóropodobnych” zapachów, jeśli kiedykolwiek pachniał dobrze. Nie wejdzie do pokoju przed tobą, ale podkreśli twoje przybycie.

To zabawny pomysł, że zapach jest zbudowany wokół kwiatu, którego historia pochodzenia jest taka, która ostrzega przed pułapkami związanymi z nadmiernym kochaniem siebie, ponieważ dla mnie jest to zapach, który udoskonala to, z czym już pracujesz. Zwraca na ciebie uwagę, nie odrywając jej. To stawia Cię z przodu i na środku. To cię popisuje. Doskonałość nie jest gwiazdą programu - to wykończenie.

Istnieją zapachy, które odciągają uwagę od wszystkiego innego na temat osoby, tak silne, że redukują osobę noszącą do ich zapachu i nic więcej, tak jak Narcyz zmienił się z mężczyzny w kwiat. Inne znikają tak szybko, że spalają skórę, zanim jeszcze poczujesz je spod kołnierza, a ty masz tęsknotę za zapachem, który myślałeś, że kochasz, jak Narcyz wpatrujący się tęsknie w sadzawkę.

Idealne staje się częścią szerszego obrazu i wzmacnia wszystko, czego dotknie. Sprawia, że ​​strój jest lepszy, skóra jest słodsza, a obecność trochę bardziej namacalna. Dla mnie zapachy są codziennym ćwiczeniem bezwstydnej miłości własnej. Zapachy są jak makijaż - nie nosimy ich dla innych ludzi, nosimy je dla siebie. Wiemy, że ich nie potrzebujemy - sami jesteśmy idealni - ale nosimy je, ponieważ są niewidzialnym przedłużeniem nas samych. Dlaczego nie chcesz się tym podzielić z innymi?

Ktoś niedawno zapytał mnie, czy nadal noszę zapach podczas kwarantanny i to pytanie mnie zaskoczyło, ponieważ oczywiście tak. Zapach, jeśli nic więcej, to list miłosny do ciebie, do siebie, które możesz kochać tak bezlitośnie, tak bez skrępowania, że ​​zasługuje na to, a nawet zaprasza cię do celebrowania go każdym z pięciu zmysłów.

To lato, w tym roku, jest pełne niepewności i wciąż możemy odczuwać radość, gdziekolwiek ją znajdziemy, nawet jeśli oznacza to wyczarowanie jej sami. Przez cały ten czas spędzony samotnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, pozbyłem się wielu rzeczy, które według mnie uczyniły mnie tym, kim jestem, i po raz kolejny zdałem sobie sprawę z tego, z czego jestem zbudowany. A ja wciąż tu jestem, ty też. Nawet w moim najgorszym przypadku, gdybym złapał swoje odbicie w kałuży niegazowanej wody, po prostu mógłbym się w nim zakochać i mam nadzieję, że ty też. Ponieważ do głębi jestem, ty jesteś doskonały.

Interesujące artykuły...