Dzienniki pomagające z niepokojem

Jako niezależny pisarz większość moich dni spędzam na pisaniu. Pisanie artykułów, list rzeczy do zrobienia, pisanie e-maili. Pisanie, pisanie, pisanie. Ale hej, wybrałem tę karierę nie bez powodu: uwielbiam pisać. I chociaż niektóre projekty mogą wydawać się monotonne, rzadko zapominam, jakie mam szczęście, że płacą mi za to, co zawsze kochałem. Na długo przed tym, zanim stało się to moją karierą, wieczory spędzałem na pisaniu w dziennikach i pamiętnikach, notując wszystko io niczym. Główne kamienie milowe w życiu. Najnowszy odcinek American Idol. Moje ulubione drużyny sportowe. Moje największe zmartwienia. Prowadziłem dziennik od 10 roku życia do późnego college'u. I chociaż przez kilka lat pisałem częściej niż w innych, zawsze służyło mi to jako ujście. Jednak kiedy zacząłem pisać na pełny etat jako wolny strzelec, to się zmieniło. Nie mogłem już znaleźć energii, by pisać dla siebie lub za darmo.

Kiedy jednak doszło do pandemii, ponownie zacząłem myśleć o tworzeniu dziennika. Przypomniałem sobie, że piszę tylko dla samego pisania. Nie po to, żeby ustalić termin, otrzymać wypłatę czy wykonać zadanie, ale po prostu napisać, bo podobało mi się, jak się czuję. W miarę jak mijały miesiące i stało się jasne, że pozostanie w domu stanie się normą, poczułem rosnący niepokój. Światło na końcu tunelu, którym jest rok 2020, wydawało się coraz dalej i dalej i stało się dla mnie jasne, że jeśli mam przez to wszystko przejść z nienaruszonym zdrowiem psychicznym, musiałbym nadać sobie priorytet. A to oznaczało priorytetowe traktowanie kreatywności. Mówiąc dokładniej, oznaczało to priorytetowe traktowanie dziennika i pisania dla siebie.

Więc przez miesiąc zmuszałem się do pisania (prawie) każdego dnia. Czasami podnosiłem kilka akapitów o tym, jakie to uczucie istnieć w tej chwili. Innym razem zapisywałbym kilka wspomnień z lata 2020 roku, o których nie chciałbym zapomnieć. Czasami pisałem o niczym - o ulubionym programie telewizyjnym lub filmie. Innym razem pisałem beletrystykę. Tworzyłem historie od podstaw po to, by je tworzyć. I chociaż praktyka nie wyeliminowała mojego niepokoju związanego z COVID-19 i dzisiejszym światem, pomogła mi poczuć większy spokój ze sobą niż przez długi czas. Oto niektóre z największych sposobów, w jakie pomogło.

Spędziłem czas z dala od społeczności

Po pierwsze, nawyk pisania dla mnie każdego dnia pomógł mi spędzić czas poza mediami społecznościowymi - co jest obecnie coraz trudniejsze. Zamiast kończyć każdy dzień przewijaniem, spędzałem czas na pisaniu dla siebie, pozwalając mojemu mózgowi pochłonąć się wyrażaniem siebie, zamiast porównywać się. Psychoterapeutka Jennifer Tomko, LCSW z Clarity Health Solutions, mówi mi przez e-mail, ma to sens z punktu widzenia zdrowia psychicznego.

„Dzienniki i blogi to świetne sposoby wyrażania siebie i nie wymagają osądu i porównań mediów społecznościowych. Jest bardziej jednostronny ”- napisał Tomko.

Jako ktoś, kto spędza dużo czasu, pisząc dla redaktorów i publiczności na Instagramie, było to dla mnie potężne. Nikt nie musiał zatwierdzać tego, co pisałem. Po prostu musiałem napisać.

Czułem się mniej przytłoczony codziennymi problemami

W opisywaniu problemu lub niepokoju jest coś, co odbiera im moc. Kiedy zacząłem regularnie pisać o rzeczach, które mnie trapią, prawie od razu poczułem się mniej przytłoczony. Nie wyeliminowało to całego mojego niepokoju, ale ułatwiło mi znalezienie logicznych rozwiązań codziennych problemów i stresorów.

Nadia Murdock, ekspert ds. Ruchu i sposobu myślenia, przekazuje wiadomości e-mail: identyfikowanie sposobów poprawy sytuacji jest jednym z najbardziej pomocnych aspektów pisania ćwiczeń i prowadzenia dziennika. „Twój mózg zaczyna akceptować fakt, że istnieją sposoby na lepsze samopoczucie, po prostu przykładając pióro do papieru” - mówi Murdock.

Odkryłem myśli i uczucia, których nie wiedziałem, że mam

Okazuje się, że zmuszanie się do wyrażania swoich myśli w rzeczywistości pomogło mi zidentyfikować myśli i uczucia, o których wcześniej nie zdawałem sobie sprawy. Kiedy pracowałem nad określonymi wydarzeniami lub sytuacjami, łapałem się na tym, że piszę o rzeczach, których nigdy się nie spodziewałem. Czułem się, jakbym znów poznawał siebie.

Dr Mark Mayfield jest licencjonowanym doradcą zawodowym (LPC), certyfikowanym doradcą zarządu oraz założycielem i dyrektorem generalnym Mayfield Counselling Center, który nazywa dzienniki „niesamowitym narzędziem”. Mayfield mówi również, że odkrywanie nowych myśli i uczuć poprzez prowadzenie dziennika jest normalne i przynosi niesamowite korzyści.

„Kiedy bierzesz długopis i piszesz coś na papierze, następuje fizyczne rozładowanie stresu. Nazywam to zrzutem mózgu i istnieje fizjologiczna reakcja na zapisanie tego. Na papierze masz większą zdolność spojrzenia na emocje, frustrację lub sytuację z bardziej obiektywnej opinii ”- mówi Mayfield.

Nie mogę powiedzieć, że księgowanie całkowicie zmieniło moje nastawienie do roku 2020 jako całości. Nadal jestem niespokojny, sfrustrowany i trudno mi sobie wyobrazić czas, w którym wszystko wróci do normy. Ale pomogło mi to ponownie połączyć się z kreatywną, introspekcyjną częścią mojego mózgu, z którą nie miałem kontaktu od jakiegoś czasu. Czułem się dobrze. I chociaż sprawy nie są idealne, myślę, że znalezienie nowych sposobów na dobre samopoczucie jest czymś, co należy świętować w tym roku.

Wina za pandemię jest prawdziwa - według psychologów oto jak sobie z nią radzić

Interesujące artykuły...