3 kobiety z Bliskiego Wschodu ujawniają swoje wielowiekowe sekrety piękna

Kiedy myślę o superbohaterach, myślę o irańskich kobietach z pokolenia przede mną. Nie tylko dlatego, że wychowywali średnio od siedmiu do dziesięciu dzieci, jednocześnie dbając o swój dom i małżonków (co samo w sobie jest godne peleryny), ale dlatego, że robili to z uśmiechem i zrozumieniem dbania o siebie. , zbyt. Nie zrozumcie mnie źle, między kwestiami społeczno-ekonomicznymi a codziennymi obciążeniami, te kobiety miały sporo wyzwań, nawet przed rewolucją. Ale moim zdaniem są to potężne, silne kobiety, które cenią swoją rodzinę, kulturę i ostatecznie siebie.

Zazwyczaj święta o tematyce narodowej są dla mnie dość daremne (chociaż z radością przyjmuję darmowe pączki z okazji Narodowego Dnia Pączka). Jednak w tym roku, gdy moja babcia zbliża się do setnych urodzin, postanowiłam odłożyć na bok cały cynizm na cześć Międzynarodowego Dnia Kobiet, aby zobaczyć, jak wyglądały zabiegi kosmetyczne w Iranie połowy XX wieku. Po przeprowadzeniu z nią wywiadu (wraz z moją matką, która jest najmłodszą imigrantką z ośmiorga dzieci), stało się jasne: bez względu na wiek, pochodzenie i doświadczenia życiowe, jest jedna rzecz, którą wszyscy możemy połączyć: piękno. Czytaj dalej, aby zobaczyć, jak 100-letnia Irańska kobieta, 66-letnia irańska matka pracująca i persko-amerykańska milenialska postrzegają piękno.

Moja babcia: 100-letnia irańska kobieta

Kiedy myślę o tym, czego moja babcia była świadkiem i doświadczeniem od 1920 do teraz, trudno mi postawić się na jej miejscu. Nie mogę sobie wyobrazić, jak to było dla niej mieć zaaranżowane małżeństwo w wieku zaledwie 15 lat ani jak przerażające musiało być spakowanie rodziny i ucieczka przed rewolucją w jej ojczyźnie (nawiasem mówiąc, przez osły). Przez to wszystko wciąż znajdowała czas dla siebie, co było szczególnie imponujące, biorąc pod uwagę, że zasoby, do których jesteśmy przyzwyczajeni, teraz nie istnieją. „W tamtych czasach nie mieliśmy dostępu do makijażu, tak jak dzisiaj, po części dlatego, że one nie istniały” - wspomina. „Nie było sklepów poświęconych kosmetykom takim jak Sephora czy Ulta, wszystkie kosmetyki kupiliśmy w drogerii”.

Kiedy zapytałem ją, jaki jest jej schemat pielęgnacji i jak znalazła czas dla siebie, żonglując dobrostanem, nauką i odżywianiem ośmiorga dzieci, odpowiedziała mi, że irańskie kobiety w tamtych czasach nosiły bardzo mało makijażu, jeśli w ogóle w ogóle. wszystko. „Na co dzień nosiłam szminkę i podkład w płynie do twarzy, który nie był łatwo dostępny, a jeśli był, to był bardzo drogi” - wspomina, wskazując, że pochodziła z rodziny z klasy średniej. „Pudełkowe farby do włosów również nie istniały, kiedy dorastałam - niektórzy po prostu pozwalali wyrosnąć swoim siwym włosom, inni (jak ja) używali henny, naturalnego barwnika pochodzącego z rośliny henny, do farbowania włosów.” Aby uwzględnić brązowe lub czerwone odcienie powodowane przez hennę, moja babcia mieszała hennę z kawą.

Jeśli chodzi o jej rutynową pielęgnację skóry, czekała mnie niespodzianka. Chociaż Clarisonic nadal wygląda dla mojej babci jak obcy przedmiot, złuszczanie nadal było częścią jej rutyny. Wspomina, jak używała rooshora (środka myjącego podobnego do pumeksu) z kiseh yazdi (ręcznie robioną rękawicą do kąpieli), aby usunąć całą martwą skórę z twarzy i ciała. Moja mama wspomina, jak ze zdumieniem obserwowała moją babcię jako małe dziecko, gdy złuszczała skórę, przypominając sobie, że ilość martwej skóry, która odpadła, wystarczyła, aby wypełnić kubek o pojemności trzech uncji. Do dziś rooshoor pozostaje jednym z najlepiej strzeżonych sekretów piękna Iranu i jest sprzedawany na wybranych rynkach perskich w Stanach Zjednoczonych.

Bliskowschodnie przedmioty kolekcjonerskie Tabletki złuszczające 20 $

Moja babcia mówi, że dawniej w Iranie unikano kobiet za kierowanie pojazdami, a nawet za bycie leworęcznymi. A jeśli chodzi o piękno, kobietom często mówiono, żeby wyglądały pięknie tylko dla swoich mężów. Mimo to moja babcia zawsze podkreślała wagę edukacji, ciężkiej pracy, a przede wszystkim dbania o siebie.

Moja matka: pracująca imigrantka

Dorastając, moja mama zawsze robiła makijaż. Ale najwyraźniej nie zawsze tak było. „Na studiach nosiłam tylko szminkę i tusz do rzęs, a nawet nie puder do twarzy, jak moja mama” - mówi. Po tym, jak przeniosła się do Stanów Zjednoczonych (tam się urodziłam), moja mama zaczęła bardziej poszukiwać produktów do makijażu i kosmetyków. Dla niej noszenie makijażu dodaje pewności siebie. „Kiedy noszę makijaż, wszystkie moje drobne linie, zmarszczki, nierówny koloryt i plamy starcze znikają” - wyjaśnia, promieniejąc, gdy opisuje, jak czuje się jej kosmetyki. „Makijaż przenosi mnie z powrotem do mojej młodości, zwłaszcza kiedy nadmiernie podkreślam moje (teraz postarzałe) usta, aby naśladować ich pulchność”.

Nie muszę prosić mamy o jej ulubiony produkt do makijażu, ponieważ prosi o uzupełnienie co drugi miesiąc, kiedy opróżnia tubkę. Krem CC + firmy It Cosmetics z SPF 50+ (40 USD) jest jej wypróbowanym i prawdziwym produktem, ponieważ zaciera granicę między makijażem a pielęgnacją skóry, zapewniając krycie, jednocześnie dostarczając składniki kochające skórę, takie jak kolagen, kwas hialuronowy i peptydy.

To Kosmetyki CC + Krem z SPF 50+ 40 $

Ja: persko-amerykański millennial

Jeśli chodzi o to, jak postrzegam makijaż i ogólnie urodę, różni się on nieco od mojej babci i mamy. To prawda, potrafię docenić przepis na kosmetyki zrób to sam lub korektor, który zakrywa cienie pod oczami. Ale dla nich makijaż to dbanie o siebie. Dla mnie chodzi o wyrażanie siebie. W dobre dni jestem bardziej skłonny do noszenia pokryw pokrytych brokatem; w dni, kiedy nie czuję się najlepiej, będę wyglądać minimalistycznie. Tak jak obraz nie wymaga uzasadnienia, nie sądzę, aby trzeba było nosić makijaż. Makijaż to dla mnie forma sztuki - czy to na Instagramie, czy na przechodniach. Nigdy nie przestaje mnie inspirować. Wierzę, że piękno nie ma granic ani standardów - jest po prostu do wzięcia, dla kreatywności, siły i ekspresji, które przynosi.

Ten magiczny olejek do skóry z Bliskiego Wschodu w końcu zyskuje uznanie

Interesujące artykuły...