Recenzja: ACV od dpHUE Ocet do płukania włosów

Spisie treści

Jako redaktorzy ds. Urody każdego dnia jesteśmy bombardowani mnóstwem nowych produktów (znamy ciężkie życie). „Recenzja” to nowa seria, w której przedstawiamy niektóre z najlepszych produktów, jakie wypróbowaliśmy. Niezależnie od tego, czy jest to szminka z drogerii, która przetrwała cały dzień, czy krem ​​do rąk, który uratował nas tej zimy, w tej kolumnie znajdziesz wszystkie nasze ulubione. Cieszyć się!

Należę do osób, które wymagają dwóch, a czasem nawet trzech intensywnych mycia, kiedy jestem myty w salonie szamponem. Decyduję się umyć włosy dopiero, gdy osiągną szczyt zabrudzenia, którego nie można zignorować, co oznacza, że ​​zanim je myję, moje włosy są brudne. Tłusty, obrzydliwy i wymagający poważnego oczyszczenia.
Wszystko po to, by powiedzieć, że byłem bardzo sceptyczny, że niezmydlające się „płukanie” na bazie octu może nawet zdalnie zrobić dla mnie to, co robi szampon. Dwóch moich współpracowników z naszej strony internetowej zachwycało się ACV firmy dpHue (35 USD), płukanką z octu jabłkowego, której powinieneś używać zamiast szamponu. ACV ma na celu oczyszczenie skóry głowy i pasm, jednocześnie dając włosom przerwę od usuwania szamponów, przywracając w ten sposób naturalną równowagę pH pasm i sprawiając, że włosy są super zdrowe i lśniące. Bardzo chciałem wypróbować ten produkt i przetestować go, ale mogę szczerze powiedzieć, że moje podejście do produktu brzmiało: „Nie ma mowy, żeby to zadziałało”. Pomyślałam, że może dla osób o delikatniejszych lub cieńszych włosach, a może dla tych, których włosy nie są tak brudne jak moje. Ale nie na grzywę mojego konia - ta rzecz wymaga dużej broni (tj. Mnóstwa mydlanego szamponu).
Byłem więc naprawdę, no cóż, pokorny, odkrywając, jak bardzo się myliłem. Użyłem go do mycia włosów w siódmym dniu wybuchu i dokładnie przestrzegałem instrukcji na butelce. Zmoczyłem włosy pod prysznicem, wylałem nadmiar wody i spiczastym czubkiem butelki rozdzieliłem włosy w różnych miejscach, po czym wycisnąłem produkt na skórę głowy. Wmasowałem go i pozostawiłem na minutę, i byłem zszokowany tym, jak czuł się oczyszczający zimny, orzeźwiający płyn. To było tak, jakby moja skóra głowy była poddawana zabiegowi spa. Całe doświadczenie było zachwycające.
Wypłukałem go i nie użyłem żadnej odżywki, ponieważ chciałem zobaczyć, jak wyglądają moje włosy i jak się potem czują, bez żadnego innego produktu mylącego wyniki ACV. Właściwie nie mogłam uwierzyć, jak czuły się moje włosy, gdy je wytarłam ręcznikiem, a później, gdy całkowicie wyschły. Lekki, czysty, odświeżony, a co najważniejsze? Szalenie miękki. Jak miękkie dziecko. Miał też tony lekkiej objętości - w najmniejszym stopniu nie był obciążony ani „wciąż tłusty”. Mam obsesję na jego punkcie i nie mogę się doczekać, kiedy ponownie go użyję. Pisząc to, dosłownie przesuwam palcami po moich szalonych miękkich włosach.

Interesujące artykuły...