5 kobiet o tym, jak ćwiczyć pozytywność ciała

Kiedy czytałem różne historie zawarte w tym artykule, uderzyło mnie, jak blisko odnoszę się do słów jednej kobiety: „Jeśli mogę być brutalnie szczery, nie jest tylko„ jeden raz ”, w którym czułam się negatywnie na temat swojego ciała. Zawsze są chwile ”. To jest takie prawdziwe. Żyjemy i oddychamy przez problemy z naszą formą każdego dnia. Jesteśmy istotami ludzkimi. I chociaż ona i ja cierpieliśmy na zaburzenia odżywiania, te negatywne uczucia nie wymykają się tym, którzy tego nie robią. Od urodzenia duży nacisk kładzie się na części ciała - ich proporcje, długość kończyn i krzywiznę bioder. Wtedy jest to sposób, w jaki nasza skóra marszczy się, wypełnia brzuch lub czy nasze piersi siedzą prosto. Nagrałem nawet wszystkie swoje myśli pewnego dnia w zeszłym roku i zdałem sobie sprawę, że nawet w dniu, który sklasyfikowałbym jako „pozytywny”, jestem bezmyślnie negatywnie nastawiony do swojego ciała. Jednak ironia polega na tym, że czuję się lepiej niż kiedykolwiek. Poradziłem sobie z problemami z moją wagą i ciałem w sposób, który jest zarówno wyzwalający, jak i niezwykły. Więc na wynos jest to, że miłość do swojego ciała nie oznacza, że ​​nigdy nie będziesz mieć wolnego dnia. W rzeczywistości, wręcz przeciwnie. Być realistą i akceptować swoją formę, to pozwolić negatywnym myślom przejść przez nie i iść naprzód. Samoświadomość nie istnieje bez równowagi, negatywów i pozytywów. Miłość własna też nie.

Oto jedna rzecz: Retoryka pozytywna dla ciała może być wykluczająca (i szczerze mówiąc, nierealna), jeśli nie czujesz się w 100% ze swoim ciałem przez cały czas, a ja pracuję nad podkreślaniem tego pojęcia każdego dnia. Więc zebrałem serię dwóch historii od każdej z poniższych kobiet. Po pierwsze, kiedy czuli się naprawdę niesamowicie w swoich ciałach. Potem, razem z tym, każda kobieta podzieliła się chwilami, kiedy nie czuła się tak dobrze. Czytaj dalej, by poznać ich przejmujące słowa.

Samoświadomość nie istnieje bez równowagi, negatywów i pozytywów. Miłość własna też nie.

Samantha

„Jeśli mogę być brutalnie szczery, nie ma tylko jednego razu, kiedy poczułam się negatywnie na temat swojego ciała. Zawsze są chwile. Ale te chwile mnie nie wyróżniają. Może dlatego, że jesteśmy ludźmi i my sobą -zatrzymać się za dużo, a może dlatego, że nie jest to dla mnie na tyle ważne, żeby się na nim skupić. Przynajmniej nie tak ważne jak dobre chwile. Staram się nie być dla siebie tak surowym, kiedy jestem dla siebie surowy - czy to ma sens?

„Czasami masz po prostu naprawdę gówniany dzień i nic nie wygląda dobrze. Twój brzuch nie jest wystarczająco płaski; Twój tyłek jest za duży; Twoja skóra jest pęknięta. Będziemy się z tym źle czuć. Taka jest po prostu rzeczywistość. możemy na to poradzić, to nie torturować się, próbując poczuć się lepiej, ponieważ ta chwila nadejdzie i minie. W tym momencie, kiedy mam negatywne nastawienie do swojego wyglądu, po prostu ubieram się w najwygodniejszy sposób. jeśli nie mam zamiaru czuć się dobrze wyglądając „dobrze”, równie dobrze mogę czuć się dobrze, czując się dobrze.Nie musimy kochać tego, co widzimy w każdej sekundzie każdego dnia. To po prostu nie jest realistyczne. Zrób coś, z czego możesz być fizycznie dumny - idź pobiegać, potańczyć, coś pomalować, pobawić się z dzieckiem, psem. Pomyśl o wszystkich sposobach, w jakie możemy przypisać sobie wartość wykraczającą poza to, co myślimy o naszych ciałach. Cokolwiek to jest, po prostu to zrób. Przynajmniej to jesteś sobie winien. "

„W ciągu ostatnich siedmiu lat rozwinąłem w sobie uzależnienie, uznanie, miłość i pragnienie wyścigów wytrzymałościowych. Siedem lat wcześniej brałem udział w triathlonie, kiedy pracowałem w Nars Cosmetics w ramach corocznej inicjatywy zbierania funduszy przez firmę. Byłem członkiem zespołu inauguracyjnego , i zapisywałem się na każdy kolejny wyścig bez wątpienia przez następne dwa lata. Przed triathlonem nigdy nawet nie biegałem na 5 km ani nie pływałem poprawnie (pływanie na plaży to coś zupełnie innego niż pływanie 1600 metrów na otwartej wodzie podczas kopania i spryskane przez 40 współzawodniczących dziewczyn w twojej grupie wiekowej.) Byłem obok naszego ówczesnego dyrektora generalnego w kombinezonie lub biegałem obok naszego wiceprezesa ds. marketingu podczas sześciomilowej wycieczki przez Central Park. Bez fasady, bez dymu i luster. prawdziwy test siebie i ciała.

„Dostałem bakcyla i przez następne siedem lat zaczęła się rozwijać część mnie, o której istnieniu nigdy nie wiedziałem. Przenieśmy się do dzisiaj. Teraz jest czas, kiedy czuję się najlepiej w swoim ciele. Niedawno dokonałem kilku poważnych zmian w życiu - Porzuciłem pracę w branży, w której pracowałem przez 10 lat, aby przeprowadzić się do Waszyngtonu, gdzie mieszka mój narzeczony, abym mógł tu rozpocząć nowe życie. W ciągu ostatnich czterech miesięcy ukończyłem dwa półmaratony ( ustanawiam sobie osobiste rekordy na obu trasach) i dwa triathlony olimpijskie na dystansie. To był najbardziej intensywny sezon treningowy, w jakim kiedykolwiek przeszedłem. Dodaj do tego bardzo duże obciążenie stresem związanym z przemieszczaniem się, przejeżdżaniem między dwoma miastami i planowaniem ślub.

„Ale trening i bieganie są tym, co doprowadziło moje życie do równowagi. Każdego dnia jestem bardzo wdzięczny za nogi, które pozwalają mi biegać. Budzę się i dziękuję swojemu sercu za tak niesamowicie ciężką pracę, aby przejść przez 200-metrowe powtórzenia na klatkę piersiową - dudniące kroki. Przepraszam moje pośladki za te zdradzieckie (ale skuteczne) wtorkowe treningi w Barry's Bootcamp (z moim ulubionym trenerem, Mattem Nolanem, który popycha mnie do poziomów, o których nigdy nie myślałem, że są możliwe). Przekraczam granice, ponieważ moje ciało pozwala ja też.

„Kiedy byłem w college'u, cierpiałem na bulimię. Nie ma dnia, w którym nie myślę o tej dziewczynie, dziewczynie, która zmuszała się w najbrzydszych miejscach, by choć trochę skrzywdzić swoje ciało kontroli. Nienawidziła tego, co widziała lub nienawidziła niektórych niekontrolowanych okoliczności życiowych. A teraz kompletne 180. Gotuję dla siebie najpiękniejsze dania. Uwielbiam jeść. Właściwie staram się jeść więcej, bo wiem, co moje ciało zapotrzebowanie na paliwo.Rzeczy, których nienawidziłem - jedzenie, moje ciało - są teraz samą esencją mojej istoty. Tankuję, aby moje ciało mogło działać. Właśnie zacząłem trenować do maratonu w Nowym Jorku. To będzie mój drugi maraton z dość agresywnym celem czasowym. Fakt, że mogę nawet wymyślić taki scenariusz, zawdzięczam rzeczywistości i możliwości, które pokazało mi moje ciało. Nie ma nic bardziej niesamowitego niż to. "

Emilia

„Pomyślałem, że zacznę od negatywu, żeby zakończyć szczęśliwą nutą. Nazwij mnie romantykiem, ale uwielbiam szczęśliwe zakończenie.

„Mam 5'11”, więc dorastając, zawsze górowałam nad wszystkimi moimi kolegami z klasy. Mężczyźni i kobiety. I wydawało mi się, że wszyscy moi bliscy przyjaciele przez te niezręczne i kształcące się lata byli malutkimi laleczkami. Przynajmniej , tak to zinterpretował mój wrażliwy młody umysł. Zawsze były bardzo duże - małe, malutkie biodra, maleńkie stopy - a potem narzekały na swój rozmiar, nazywając siebie grubymi. Nie wiedzieli, ich skargi na ich ciała były jestem coraz bardziej niepewny.

„Poza tym bycie tak wysokim i większymi piersiami w jakiś sposób dało ludziom pozwolenie na komentowanie mojego ciała. 'Wow, masz ogromne cycki!' - Czy wiesz, że masz duże cycki? - Jak dopasować tę sukienkę do tych rzeczy? - Jesteś dużą dziewczyną, prawda? To są komentarze nieznajomych, bez żartów.Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak szkodliwe i podżegające są ich komentarze na temat młodych kobiet próbujących poruszać się po ich zmieniających się ciałach w tak burzliwym okresie ich życia. Poczucie, że moje ciało było gotowe do publicznej kontroli, sprawiało, że czułem się bezbronny, niewyraźny i nie mogłem czuć się pewny siebie. Jakby mieć dobre relacje z moim ciałem, dużymi piersiami i wszystkim innym, było dewiacją ”.

„Pójdź do przodu o kilka lat. W ciągu ostatniego roku lub dwóch uczyniłem swoją misją kochanie siebie takim, jakim jestem.Nauczyłem się nie przejmować opiniami innych. Żyć z autentycznością i pasją. Kochać moje ciało i wszystko, co dla mnie robi. Kochać skórę, w której jestem. I powiem ci, czuję się wyzwolony. To był motyw mojego życia przez ostatnie dwa lata. Nie pozwól, by zniewolenie pogłosek i zwątpienia wciągnęło mnie w mroczną głębię mojego umysłu. Teraz mogę cieszyć się moją sylwetką, moimi krzywiznami i tak! Mam biodra! Mam piersi! Moje stopy są duże. Ale wiesz co? Zacząłem czuć się seksownie. I to jest termin, którego nigdy bym ze sobą nie kojarzył. Zaufanie prowadzi do tego, że czuję się adekwatnie do siebie, bycie dumnym z własnego ciała i popisywanie się nim, jeśli chcę. Z dumą mogę powiedzieć, że jako 22-letnia kobieta obejmuję swoje ciało i staram się pokazać innym kobietom, że są piękne. Aby nie słuchać BS, inni ludzie próbują przekonać ich, że to prawda i przypomnieć im, że kochanie siebie jest wyzwalające ”.

@sincerelyazra

„Wszyscy mamy ciężkie dni, kiedy pragniemy jedzenia, które nie jest dla nas optymalne. Zauważam, że kiedy nie śpię dobrze lub kiedy mam egzaminy, jem dużo słodyczy. Czuję, że moje ciało szybciej się męczy. Czuję się ospały . Dowiedziałem się, że to, co wkładamy do naszego ciała, zdecydowanie odgrywa główną rolę w tym, jak się czujemy. I naprawdę, nasze ciało jest świątynią i powinniśmy o nie dbać. Rozmiary ciała nie mają znaczenia, dopóki bierzesz Dbaj o siebie."

„Zwykle ćwiczę trzy do czterech razy w tygodniu, głównie podnosząc ciężary. Czuję, że kiedy nadążam za treningami i dbam o swoje jedzenie, czuję się świetnie. Po treningu czuję się najlepiej (w moim ciało). Czasami jestem zmęczony, ale kiedy widzę rezultaty, jest to radosne ”.

„Rozmiary ciała nie mają znaczenia, jeśli tylko o siebie dbasz”.

Elisabeth

- Powiedziała to nonszalancko. Nonszalancko. Naprawdę po namyśle. „Cóż, muszę nosić długą spódnicę lub spodnie, bo wiesz, nienawidzę swoich ud”. Zwykłe „wiesz” uderzyło mnie mniej jako figura retoryczna, a bardziej jako matematyczna pewność. Dla niej było to założenie, że będę o tym wiedział. Oczywiście ja, jako jej siostra, muszę wiedzieć, że nienawidzi swoich ud To znaczy, jak mogłem nie wiedzieć?

- Ale nie wiedziałem. A słowa, które wypowiedziała tego konkretnego dnia, podczas tej szczególnej porannej sesji Facetime, kiedy pomagałem jej wybrać konkretny strój na rozmowę o pracę, odbiły się we mnie tak głęboko, że musiałem stłumić przypływ emocji i łez. Chociaż jestem pewien, że słyszałem, jak mówiła to już wcześniej. Do diabła, wiem, że już to powiedziałem. Kiedy słowa rozbrzmiały w moich uszach, byłem pewien, że słyszałem dziesiątki kobiet mówiło to już wcześniej, ale tego dnia z powodów, których nie jestem do końca pewien, uderzyły mnie na nowo.

- Oczywiście nie płakałam. Przełknęłam reakcję i kontynuowałam karmienie truskawkami mojej 9-miesięcznej córki. Kontynuowałam naszą rozmowę. Dokładnie rozważyłem jej opcje stroju, ostatecznie decydując się na efektowny niebieski blezer, który to zrobił, tak naprawdę, pomóż jej w znalezieniu pracy.

„Ale później tego wieczoru, kiedy leżę w łóżku, w mojej głowie w kółko grała rozmowa:„ Nienawidzę swoich ud ”. I pozwoliłam sobie poczuć przytłaczający przypływ żalu. W którym momencie przestałam postrzegać moje doskonale funkcjonalne i piękne uda jako coś innego niż prezent, jakim są? Jak moja siostra i tak wielu innych podobnych do niej wpadło Kiedy to się stało, że trzymanie się nienawiści uwięzionej w szczelinach naszych ludzkich ciał stało się powszechne? Nie miałam odpowiedzi i wreszcie się rozpłakałam.

- Nie dla mojej siostry. Nie dla milionów kobiet, które wyraziły to samo uczucie. Nie dla mnie, który wprawdzie rzucił nienawiść na prawie każdą posiadaną przeze mnie część ciała. Ale w końcu rozpłakałem się o uda.

„Uda mojej matki, które były mocno uściskane przez lekarza i mojego ojca, kiedy wkraczałem w ten świat. Grube uda z mojego dzieciństwa, które moi rodzice łaskotali i gryzli żartobliwie, dopóki kości nie urosły wystarczająco długo i zrobiłem pierwszy krok. Te nieśmiałe dziecięce uda, które podtrzymywały mnie w pozycji pionowej, gdy robiłem ten krok, chwiejny, podekscytowany i przerażony. Trzymały mnie za biodra i szeptały: „Mam cię”.

„Uda każdej kobiety, która kiedykolwiek biegła w maratonie, popychając je do przodu o 42,2 mil, płonąc, krzycząc, rycząc z ognistego żaru i determinacji. Płakałam za uda wszystkich kobiet, z którymi tańczyłam przez 35 lat tego życie, wirujące, spocone, drżące uda, które ciągnęły się aż do ostatniej piosenki. Płakałem za udami na nartach, snowboardzie i łyżwach, które bolały po stromym zboczu góry lub ślizgały się po grubym lodzie, aby ich właściciel mógł przeżyć jeszcze jedną chwilę radości .

„Krytykowane uda. Głębokie, mięsiste, pryszczate, przebarwione uda. Chociaż dla nich jest tylko jeden sposób. Wyobraziłem sobie, co to znaczy być udem. Wspierać człowieka od pierwszych dni życia. Pozostać z tym człowiekiem i pozwolić jej kroczyć, tańczyć, kochać się z lekkomyślnym porzuceniem, robić to wszystko i na koniec usłyszeć: „Nienawidzę cię”. - Nienawidzę cię, uda. I wzdychać i robić to wszystko jeszcze raz jutro ”.

„Zszedłem do króliczej nory do życia uda, a po raz pierwszy zobaczyłem, jak bardzo są godni. Nie bardziej ani mniej godni niż jakakolwiek inna część ciała, ale mimo to godni są Godny bezgranicznej wdzięczności Godny święta narodowego Godny sonetów, akustycznych ballad śpiewanych wokół ognisk, ulic nazwanych ich imionami, kapryśnych westchnień po tym, jak ich właściciele przeszli na drugą stronę: „Och, pamiętajcie o udach Hildy - Cholera, najlepsze uda nigdy nie wytrzymują wystarczająco długo. Godny miłości, która zapiera dech w piersiach, która zaskakuje cię, gdy jeździsz na rowerze w niedzielne popołudnie i oddychasz chwilą. „Och, tu jesteście, uda. Wciąż się odpychacie? Do cholery, kocham ty.'

- W tym momencie zdałem sobie sprawę, że pod ich nieobecność całe moje życie spędziłbym na modlitwie o ich powrót. Jednak aż do tego dnia nie powiedziałem ci nawet, żebym ci dziękował. Perspektywa, podobnie jak kpiąca kochanka, którą ona jest, spłynęła na mnie nieoczekiwanie, jak to często bywa. I pogłaskała mnie po twarzy i pocałowała moje powieki, kiedy podwinęłam swoje uda pod śpiącą córką. - Kim byłbyś bez ud? - szepnęła. - Kto by cię wtedy niósł? "

Christiana

„Z bulimią sportową i anoreksją mam do czynienia od kilku lat. Choć brzmi to banalnie, właśnie to napędzało moją pasję do zostania doradcą i pomagania innym zawodniczkom w zmienianiu życia. Od miesięcy czułam się negatywnie o swoim ciele skutkowało to serią urazów, ciężkimi nogami, ciągłym zmęczeniem, utratą miesiączki, drażliwością i nieszczęściem. Te czasy dysmorfii ciała i niedoboru energii były spowodowane niepokojem i nieszczęściem wynikającym z braku wdzięczności i gównianej energii. Jestem perfekcjonistą z osobowością typu A i zbytnio pochłonęło mnie liczenie kalorii, skupianie się na liczbach, które nic nie znaczyły (np. liczba na skali) i trzymanie się z dala od pewnych potraw ”. Dopiero przypomniałem sobie, że muszę napędzać, odżywiać i pielęgnować nieskończoną wdzięczność za to, że mam nogi, które mogą biegać, ramiona, które mogą przytulać ludzi, których kocham, stopy, które niosą mnie na 14-milowe biegi , ręce, które z mamą potrafią zrobić domowy makaron, oczy, które widzą ludzi i miejsca, które kocham, i tak dalej ”.

„Czas, kiedy czułem się niesamowicie w swoim ciele… Nie potrafię wskazać jednego razu, ale jest to moment, w którym osiągam rekord życiowy, zwłaszcza taki, kiedy czułem się bez wysiłku i w„ flow ”, którego doświadczamy jako biegacze. czuję ból i zmęczenie, ale raczej czuję się silny i skupiony. Moje najbardziej udane wyścigi i sezony biegowe to okres, w którym mam tylko wdzięczność i uznanie dla mojego ciała i tego, co robi każdego dnia - mile na mile w palącym słońcu i mrozie temperatury, moje nogi się poruszają, moje serce bije. Jako sportowiec skupiam się na tym, by być silnym i silnym, zamiast skupiać się na liczbach, aby uzyskać nierealistyczny obraz. Moja mantra to „dziewczyna w ogniu”, mam to wytatuowane stopę i przypominam sobie, że aby taka była, musi być zasilana, odżywiona, silna, pełna energii i wdzięczna. Prowadzenie osobistego rekordu to sposób, w jaki moje ciało mówi mi: „Traktujesz siebie dobrze. Zatrzymaj to w górę.' Szanuję mój głód w taki sposób, w jaki szanowałbym wszystko w moim życiu, za co jestem wdzięczny - za związki, moją rodzinę, kolegów z drużyny, moje szkolenie - nawet jeśli oznacza to wstawanie o północy, aby zjeść łyżki masła orzechowego, ponieważ to jest to, co ja Pragnę (i wyraźnie tego, czego potrzebuje moje ciało). Myślę, że to właściwie mój sekret na przyspieszenie. "

FYI: Robię ten zabieg złuszczający za każdym razem, gdy chcę wyglądać lepiej nago.

Interesujące artykuły...